- „Super Express: - Powiedział pan, że afera związana z KNF może zaszkodzić PiS. Patrząc na sondaże wydaje się, iż pański niepokój nie ma umocowania w rzeczywistości. Zaklina pan rzeczywistość?
- Tadeusz Cymański: - Pani redaktor, sytuacja związana z KNF na pewno nam nie pomaga. Możliwe, że skutkiem zamieszania wokół byłego już szefa KNF będzie spadek notowań naszej partii. Tak naprawdę wszystko zależeć będzie od naszych wyborców. Słusznie pani zauważyła, iż na razie nie mamy czym się aż tak bardzo martwić, bo sondaże wyrokują, iż PiS cieszy się spora popularnością wśród Polaków. Nie da się jednak wykluczyć tego, że w trakcie wyjaśnienia sprawy może się okazać, że wyborcy nagle zmienią zdanie na temat samej frakcji. Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń. Najważniejsze, iż sprawa jest w toku. Zapewniam, że dołożymy wszelkich starań, aby doprowadzić ja do końca.
- Opozycja pozostaje niepocieszona twierdząc, że zatrzymany przez CBA Marek Ch., nie jest jedyna osobą, która powinna zostać ukarana w sprawie. W kuluarach mówi się o „mafii KNF”. Mamy wyczekiwać kolejnych zatrzymań?
- Wszystko zależy od zeznań i materiałów śledczych. Nie ma co spekulować. Poczekajmy na rozwój wydarzeń. Warto przy tej okazji podkreślić również, że pan Ch.nie jest naszym działaczem. Dziwne, że opozycja nie raczy tego dostrzec. Słysząc te obraźliwe epitety dotyczące jakiejś wydumanej mafii w kontekście PiS i KNF zaczynam się w duchu śmiać. Poza tym opozycja mówi o wielkiej mafii a nie podaje żadnego nazwiska! To poniżej jakichkolwiek standardów. Jest to rzecz wysoce skandaliczna. Nienawiść i zgryzota opozycji nie prowadzi do niczego dobrego.
- Tyle, że temat do śmiesznych nie należy…
- Dlatego premier Mateusz Morawiecki bardzo szybko przeprowadził ofensywę w tej sprawie. Podjął realne działania, które prowadzą do wyjaśnienia całej sytuacji. Opozycja potrafi tylko psioczyć i nie docenia tego, iż w sprawie KNF górę wzięły czyny a nie słowa. Oni chcą nas pożenić z tą sprawą! Nie pozwolę na to! Rozsiewane przez opozycję kłamstwa ukazują obrzydliwą nagonkę na PiS.
- Przejdźmy do wątku pana Glapińskiego, który jest w pewnym sensie nauczycielem dla Marka Ch. Swego czasu domagano się także jego głowy. Zasadnie?
- Absolutnie! Opozycja chciała podanego na srebrnej tacy Glapińskiego. Przecież to absurd. To, że moi polityczni „koledzy” kierują się w pracy poselskiej dziwnymi standardami nie znaczy, że będę je popierał. Sądzę, że pan Glapiński dowiedziawszy się o całej sprawie był przygnębiony i zdziwiony. Gdyby udawał, że nie zna pana Ch.to opozycja by rozpętała taka wojnę, że boję się myśleć.
- Czyli według pana nie możemy odpowiadać za kogoś kto nas rozczarował?
- Oczywiście, że nie możemy. Dlatego wyżywanie się na panu Glapińskim jest bez sensu.