Po tym, jak ujawniliśmy, że Ministerstwo Obrony Narodowej kierowane przez Antoniego Macierewicza (70 l.) wydało blisko 15 mln zł przy użyciu kart, myśleliśmy, że już nic nas nie zaskoczy. A jednak.
Jak wynika z zestawienia przygotowanego przez obecnego ministra środowiska Henryka Kowalczyka (62 l.), a dotyczącego rozliczeń przy użyciu kart płatniczych, taki rodzaj płatności w poprzednich latach był na porządku dziennym w tym resorcie. - Od 16 listopada 2015 r. do 28 lutego 2018 r. łączna kwota wszystkich transakcji wyniosła 1 817 238,75 zł - informuje Kowalczyk. I tak: w 2016 r. urzędnicy resortu środowiska mieli do dyspozycji 143 karty (wykorzystywali 135), w 2017 r. 123 (wykorzystywali 113). Kto dysponował kartami? Na liście ujawnionej przez Kowalczyka nie ma konkretnych nazwisk, ale są stanowiska. Np. jeden z naczelników wydał 57,3 tys. zł na artykuły spożywcze czy drobny sprzęt AGD i RTV. Z kolei inspektor 83 tys. zł na artykuły biurowe i przemysłowe, w tym. bilety komunikacji miejskiej. Kartami dysponowano również w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej, podległym Ministerstwu Środowiska. I tak: elektromonter z Wrocławia wydał 105,7 tys. zł (m.in. płacił za usługi hotelowe czy narzędzia), a robotnik budowlany ze stolicy Dolnego Śląska 23,3 tys. zł. On też wydawał na "usługi hotelowe związane z delegacjami". Wydatki kartami musiały nie przypaść ministrowi Kowalczykowi do gustu, bowiem w tym roku urzędnicy mają ich do dyspozycji 14, z czego wykorzystywanych jest jedynie 10.
ZOBACZ TAKŻE: Szyszko rozdał gigantyczne nagrody swoim ministrom