Marszałek Sejmu pojawił się przed dziennikarzami z pięciominutowym opóźnieniem. Jak się okazało, zdecydował się on, zgodnie z nową tradycją, poinformować media o tym, co będzie dziać się na następnym, dwudniowym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się jutro. Przedstawił on dokładny plan wydarzeń, w tym m.in. punkt o rozpatrywaniu wniosku o wotum nieufności względem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. - Może się państwu wydać, że nadchodzący Sejm nie jest napchany legislacją, ale zapewniam, że sejmowa machina działa prawidłowo - mówił. - Ten proces musi zająć czas, ale spodziewam się, że za 2-3 posiedzenia będzie potężny zalew legislacji - dodał.
Zobacz: To ona zastąpi Mariusza Kamińskiego w Sejmie? Wszystko jasne, podjęła już decyzję
Na posiedzeniu posłowie zaczną się również projektem tzw. "pigułki po" (łatwiejszego do niej dostępu).
Hołownia przyznał, że spotkał się dziś z "panią poseł" Moniką Pawłowską. - Doręczyła mi pismo o zgodzie na objęcie mandatu. Wydałem postanowienie o jej wstąpieniu na wolne miejsce w Sejmie. Droga formalna została więc dopełniona. Czy będzie ślubowała na tym posiedzeniu Sejmu? Jeśli tak, to na pewno nie jutro - oznajmił.
Nawiązał również do awantury, do jakiej doszło przed Sejmem, gdy chcieli do niego wejść Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Marszałek przyznał, że rozmawiał z inspektorem Sadoniem. - Straż Marszałkowska wskazała siedmiu posłów PiS, którzy szarpali i popychali strażników, a w niektórych przypadkach nawet podduszali. Takie zachowania nigdy nie powinny mieć miejsca! - grzmiał. - W stosunku do tych siedmiu posłów stwierdziłem, że znacząco naruszyli zasady obowiązujące w Sejmie. Będę apelował do Prezydium Sejmu o maksymalną karę dla nich dla nich, czyli trzymiesięczne pozbawienie uposażeń poselskich - oznajmił.
O kogo chodzi? Marszałek wymienił wszystkie nazwiska. Zarejestrowani na kamerach awanturujący się przedstawiciele PiS to: Edward Siarka, Antoni Macierewicz, Jacek Bogucki, Małgorzata Gosiewska, Jerzy Polaczek, Katarzyna Sójka oraz Jan Dziedziczak!
- Ta decyzja zapadnie na dzisiejszym Prezydium Sejmu. Czy będzie wniosek do prokuratury? O tym będziemy rozmawiać z przedstawicielami Straży Marszałkowskiej - dodał.
Po wystąpieniu Hołowni głos zabrała poseł Sójka: - Panie Marszałku @szymon_holownia - oczekuję natychmiastowego publicznego sprostowania zarówno osobistego jak i w każdym z mediów, które powieliło Pana całkowicie bezpodstawne pomówienia. Oczekuję dziś pilnie Pańskiego osobistego sprostowania albo przedstawienia dowodów na to, że szarpałam, popychałam lub jak Pan powiedział podduszałam Straż Marszałkowską. Jednocześnie informuję, że w stosunku do mediów rozpowszechniających pomówienia za Marszałkiem Hołownią, będę kierowała na drogę sądową sprawę o zniesławienie. Zawsze ze staranna gorliwością podkreśla Pan swoją wiarygodność, uczciwość i prawość, a zatem czekam na Pana natychmiastową reakcję - wyraziła swoje oburzenie na platformie X.
Pytania mediów
Hołownia wprost zarzucił koalicjantowi Włodzimierzowi Czarzastemu kłamstwo! - Pan marszałek Czarzasty, którego niezwykle wysoko cenię i po ludzku bardzo lubię, mija się z prawdą w ocenie sytuacji. Jeżeli miałbym to powiedzieć mocniej, bez owijania w bawełnę: kłamie. Nie ma żadnego blokowania przez kogokolwiek ustaw, które złożone zostały przez klub Lewicy. A jeżeli już, to blokuje je sama Lewica.
Marszałek oznajmił, że żadna z propozycji ustaw dotyczących aborcji, jakie złożyła Lewica, nie jest w żaden sposób blokowany przez niego w Sejmie. - Włodku, mylisz się. Włodku, nie masz racji - powiedział. Jak dodał, ogólne niesnaski w koalicji w tej kwestii są absurdalne, ponieważ i tak prezydent Andrzej Duda nie podpisze takich ustaw, więc czy trafią one do niego od razu, czy po jakimś czasie, nie ma żadnego znaczenia. Zaapelował również o to, aby nie pokłócić się już więcej w koalicji przed wyborami samorządowymi. - Obraża mnie sugerowanie, że blokuję cokolwiek w tej sprawie - zakończył.
Czy minister Bodnar wciąż ma jego poparcie? Hołownia bez wahania ocenił, że zdecydowanie tak.
Dopytywany o projekt Trzeciej Drogi dotyczący aborcji stwierdził, że co najmniej będą starali się przywrócić stan sprzed 2015 roku.
Czy prywatni ochroniarze Jarosława Kaczyńskiego dalej będą chodzić po Sejmie? Jak się okazuje, wraz z końcem marca kończą się ich przepustki, wydawane jeszcze za poprzedniej władzy, więc najprawdopodobniej przestaną oni pojawiać się na Wiejskiej.
Czy nagrania sprzed Sejmu (awantura) zostaną opublikowane? Marszałek zapewnił, że niektóre z nich powinny ujrzeć światło dzienne. Najprawdopodobniej stanie się to w najbliższych dniach.
- Wdziękiem i kulturą osobistą - odpowiedział żartobliwie na pytanie, czym skusił Monikę Pawłowską, co zarzucił mu wcześniej Przemysław Czarnek. Zapewnił przy tym, że nie znał jej wcześniej i nigdy z nią nie rozmawiał.
Co dalej z mandatem Macieja Wąsika? Tu sprawa jest rozwojowa, póki co nie zamierza nikogo powoływać w jego miejsce.