Beata Szydło w ciągu ostatnich dni stała się jedną z czołowych postaci polskiej polityki. Po ogłoszeniu jej kandydatury na premiera, Szydło już zaczęła działać. W porannym programie TVN24 "Jeden na jeden" rozmawiała z Bogdanem Rymanowskim o nowym zadaniu, które zostało jej powierzone. Jak przyznała, długo wahała się, zanim podjęła decyzję o przyjęciu propozycji Kaczyńskiego. Mimo obaw zaufała prezesowi i zgodziła się zostać kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na premiera: Jest politykiem wielkiej miary, mężem stanu. Tak, jak podjął decyzję, aby to Andrzej Duda był kandydatem na prezydenta, tak propozycję złożył mi, abym zdecydowała się objąć tę funkcję, jeśli zwyciężymy w wyborach. Przyznała też, że nigdy nie bała się Jarosława Kaczyńskiego i teraz też się go nie boi. Oczywiście Szydło nie chce dzielić skóry na niedźwiedziu, bo jej zdaniem droga do zwycięstwa jeszcze daleka. Teraz najważniejsza jest kampania i mobilizacja. Jeszcze dziś Beata Szydło wsiądzie w autobus i ruszy w Polskę, by spotykać się z ludźmi i z nimi rozmawiać. Mogę stawać do debaty z każdym, teraz będę debatować z Polakami, skomentowała pytanie o debatę z Ewą Kopacz. Dodała też, że jej zdaniem zaproszenie do debaty Kaczyńskiego i jej samej przez premier było nieszczerym i miało być tylko zagraniem PR: Kopacz wiele zapowiada, a potem nic z tego nie wychodzi, skwitowała.
Szydło zapewniła, że w zbliżającej się kampanii pojawi się wiele niespodzianek, a szydłobus nie jest kopią dudobusa, a raczej kontynuacją tego co robił Andrzej Duda. Wtedy to właśnie Szydło była szefową sztabu przyszłego prezydenta. Kto będzie zarządzał sztabem teraz? To niespodzianka, ale to będzie mężczyzna, powiedziała. Jak zawsze w rozmowach o polityce padło też pytanie o przyszłych współpracowników. Szydło nie zaprzeczyła ani nie wykluczyła, by w jej rządzie pojawili się np. Ziobro czy Macierewicz: Za wcześnie o tym mówi, skomentowała. Co do Pawła Kukiza to przyznała, że warto z nim rozmawiać: Jest wielką zagadką. Ale jeśli będzie w parlamencie, to będę z nim rozmawiać. Ale on musi pamiętać, że jeśli wejdzie do Sejmu to wpadnie w rytm systemu, z którym teraz walczy.
Zanim Misio z Niesiołem wstaną z łóżka i wpadną na nowe świetne #bonmłoty dlaPEK to my z @BeataSzydlo będziemy już po pierwszych spotkaniach
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) czerwiec 22, 2015