Kaczyński Szydło Morawiecki

i

Autor: Stanisław Kowalczuk Kaczyński Szydło Morawiecki

Szydło wciąż przeżywa swoją dymisję? "Jest przybita i rozgoryczona"

2018-02-04 14:32

Według nieoficjalnych informacji "Newsweeka" była premier, Beata Szydło wciąż nie doszła do siebie po swoim odwołaniu. Jako pierwszy premier po 1989 roku, który po odwołaniu ze stanowiska zdecydował się zostać w rządzie i być podwładnym swojego ministra, ma czuć duży dyskomfort i żal. Do tego nie chce rozmawiać z mediami.

Dziennikarka "Newsweeka" pojechała w rodzinne strony byłej premier, .chcąc sprawdzić, jak Szydło radzi sobie po rekonstrukcji. Jej mąż miał żalić się kolegom na spotkaniu mówiąc, "że najgorszy był ten cyrk. Rano całowali ją po rękach i wychwalali w Sejmie, a wieczorem została odwołana".

Jej najbliżsi przyznają anonimowo, że Szydło jest przybita i rozgoryczona, ponieważ dalej nie może się pogodzić z faktem, że nie jest już premierem (zwłaszcza, że jej szefem został podwładny, z którym rywalizowała). Dziennikarka, która dotarła pod dom Szydło usłyszała od jej męża, Edwarda, że ta nie ma ochoty na rozmowę i zagroził jej swoim owczarkiem niemieckim.

Jeden z polityków Zjednoczonej Prawicy zdradził: - Gdy zostajesz premierem, to jest tak, jakbyś zażył wielokrotnie wzmocniony narkotyk. Jesteś w centrum wydarzeń, masz dostęp do tajnych informacji, podejmujesz ważne decyzje w iluś sprawach. Nawet jeśli to było ograniczone przez Jarosława Kaczyńskiego, to Beata i tak czuła, że wiele od niej zależy.

Według gazety Szydło nadal nie wyprowadziła się z willi przy ul. Parkowej. Ponadto w kancelarii ma dochodzić do spięć między jej ludźmi, a ekipą Morawieckiego. Z kolei, żeby Szydło nie musiała siedzieć na posiedzeniach rządu na miejscu Morawieckiego, przesadzono wicepremierów Glińskiego i Gowina.

Do tekstu postanowiła się odnieść główna bohaterka. Jak napisała na TT:

 

 

Następnie dodała:

 

 

Zobacz także: Kaczyński nie traktuje Morawieckiego jak Szydło