Witold Waszczykowski to wierny człowiek Beaty Szydło. To on był ministrem spraw zagranicznych w jej rządzie. Do dziś z rozrzewnieniem wspomina tamte czasy. Teraz w pewnym sensie one powróciły. Jak to możliwe? Waszczykowski odniósł się do groźby Mateusza Morawieckiego dotyczącej użycia weta w sprawie unijnego budżetu (WIĘCEJ TUTAJ). - Tak trzymać Mateuszu Morawiecki. Dobrze, że wracamy do obrony polskich interesów, do polityki rządu Beaty Szydło. Próbowaliśmy kompromisowych rozwiązań. Niestety Unia chce, aby było, jak było. To ideologia, a nie dbanie o jakość prawa w Polsce - ocenił były szef MSZ. To było naprawdę ostre wejście! Przypomnijmy, że Waszczykowski w ostatnim czasie często dystansował się od PiS (CZYTAJ TU). Być może miał żal do Morawieckiego o to, że ten nie widział dla niego miejsca w swoim rządzie. Topór wojenny chyba właśnie został zakopany.
ZOBACZ TAKŻE: Szydło na mszy na Wawelu. Wsłuchiwała się w MOCNE kazanie abp Jędraszewskiego