Za nami pierwsza rocznica śmierci profesora Jana Szyszki. W latach 2015-2018 sprawował on stanowisko ministra środowiska w rządzie Beaty Szydło. Funkcję stracił zaraz po zamianie w fotelu premiera, kiedy to Szydło zastąpił Mateusz Morawiecki. W październiku ubiegłego roku jak grom z nieba gruchnęła wieść o śmierci profesora. Było to o tyle niespodziewane, że na krótko przed tym uczestniczył w konferencji z udziałem byłego współpracownika. Rok po tych tragicznych wydarzeniach, smutek wśród bliskich i przyjaciół byłego szefa resortu środowiska wcale nie zelżał. Wręcz przeciwnie. Świadczą o tym ostatnie słowa Beaty Szydło. - Profesor Jan Szyszko był Ministrem mojego rządu. Było dla mnie wielkim zaszczytem móc z Nim pracować. To między innymi dzięki Jego zaangażowaniu zostało podpisane porozumienie paryskie, króre dawało nadzieję na mądry kompromis klimatyczny – napisała na Twitterze była premier. - Bardzo teraz Profesora brakuje – skwitowała z żalem…
ZOBACZ TEŻ: Dramat Beaty Szydło. Nie żyje siostra Magdalena. Kim była?