Jak mówiła Szydło o tąpnięciach w partii: - Czego nam brakło? Wydaje mi się, że niektórzy ministrowie zbyt często dbają o własne, prywatne indywidualne kariery, a nie myślą w kategoriach zespołu. Powiedziałam jasno: mnie interesuje gra drużynowa i to tak, jak w drużynie piłki nożnej. Jeżeli zawodnik jest słabszy albo nie realizuje taktyki założonej przez trenera, to musi być zmieniony. I o tym sobie wczoraj porozmawialiśmy.
Jak objaśniała: - Jest program, który realizujemy. Bardzo dużo sukcesów, dane gospodarcze pokazujące, że wszyscy ministrowie pracują naprawdę solidnie i dobrze. Jest wszystko dobrze tak, jak powinno. Tyle tylko, że potrzebne są trzy rzeczy: dyscyplina, lojalność, konsekwencja i umiar. Jeżeli będziemy potrafili się zewrzeć, potrafili stworzyć zwartą drużynę, to wszystko będzie szło tak, jak trzeba.
Podsumowując spotkanie premier stwierdziła: - Wczoraj jasno postawiłam swoje oczekiwania. Powiedziałam, co powinniśmy zrobić, żeby rząd był zwarty, żeby unikać takiej nagonki medialnej, co musimy poprawić. Daliśmy sobie na to pewien czas. Po tym czasie wyciągniemy wnioski. Każdy, kto chce realizować program PiS, ma w tej drużynie miejsce, ale musi dostosować się do tych warunków. Jeżeli komuś nie będzie to odpowiadało, to będzie musiał być oczywiście zmieniony, ale w tej chwili przede wszystkim trzeba wyciągnąć wnioski, poprawić to, co nie działa tak, jak trzeba, dostosować się do tych zasada, które sobie określiliśmy i musimy wszyscy pamiętać, że naszą odpowiedzialnością jest Polska, program, który Polacy powierzyli nam do zrealizowania i na tym musimy się koncentrować.
Szydło odniosła się również do sondażu, w którym PiS przegrało z PO. Jak oceniała: - Kiedy byłam szefową kampanii prezydenta Dudy, pamiętam takie sondaże, w których Andrzej Duda miał kilka lub kilkanaście procent, a Bronisław Komorowski miał ponad 60% i miał być prezydentem, jeszcze w II turze wygrywał z Dudą. Dzisiaj prezydentem jest Andrzej Duda, a Bronisław Komorowski już nie jest. To też ciekawe, że w ciągu tego tygodnia ukazało się chyba kilka sondaży, w tym jednej firmy były dwa lub trzy i każdy z nich miał inne wartości. Dla mnie najważniejszym sondażem są dane statystyczne GUS-u, z których odczytałam poczucie bezpieczeństwa Polaków, co nie oznacza, że sondaż nie jest istotny, bo to jest pewna miara, natomiast w zależności od tego, jak jest przeprowadzany, można go interpretować. Następnie dodała: - Chcę przypomnieć o jednej rzeczy. To nie jest kampania wyborcza. My w tej chwili jesteśmy w kampanii wyborczej, tylko jesteśmy w czasie, w okresie kiedy normalnie funkcjonuje rząd, wybrany na 4 lata parlament i jest realizacja pewnego programu. Natomiast mam wrażenie, że niektóre partie, szczególnie opozycyjne, zajmują się tylko i wyłącznie sondażami i swoją przyszłością polityczną, co nie jest najlepsze dla rządzących. Wolałabym mieć taką opozycję, która stawiałaby bardzo wysokie wymogi rządzącym, bo to zawsze powoduje, że rządzący muszą się pilnować i myślę, że część problemu chociażby właśnie z tym gadulstwem niektórych ministrów wynika z tego, że oni mają takie poczucie, że nie ma opozycji, która byłaby tym recenzentem ich działań.
Zobacz także: Limuzyna Zalewskiej parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych! Skandal na uroczystości szkoły integracyjnej!