W swoich ostatnich wystąpieniach m.in. oskarżył w Sejmie posła KO Macieja Laska (wchodził w skład Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego) o "fałszowanie dowodów". W Telewizji Republika mówił natomiast o rzekomym znalezieniu na próbkach z wraku ślady materiałów wybuchowych, "nie tylko trotylu, ale RDX - materiału, który był i jest używany przez różnych lewackich i postkomunistycznych terrorystów".
Zobacz: Czy dojdzie do rozpadu Zjednoczonej Prawicy? Macierewicz zdradza WAŻNĄ informację
Do słów Macierewicza postanowiła odnieść się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. W swoim wpisie napisała ona, że od tygodnia czyta kolejne wersje twierdzeń podkomisji kierowanej przez Macierewicza o tym, że "trotyl, materiał wybuchowy który rzekomo spowodował katastrofę, został umieszczony w samolocie podczas naprawy w Rosji".
Następnie bardzo poetycko stwierdziła, że prowadzone przez Macierewicza śledztwo stało się "prawdziwą Yoknapatawphą współczesnej Polski". Nawiązała tym samym do mitycznej krainy, którą w swojej książce przedstawił amerykański pisarz William Faulkner. - Prawda jest ściśle spleciona z fikcją, zamieniając się w niekończący się proces fantazji - tłumaczyła.
Zachorowa na końcu wpisu poradziła wszystkim zapoznać się z zapisami rozmów pilotów z lotu Tu-154M. - Przeczytajcie zapis rozmów między pilotami polskiego samolotu numer jeden. A jeśli macie bardzo mocne nerwy, to lepiej ich posłuchajcie - napisała.