Minister Łukasz Szumowski

i

Autor: Sandra Skibniewska Minister Szumowski w rozmowie z dziennikarką Super Expressu Sandrą Skibniewską

Szumowski nie taki straszny. Onkologia z dofinansowaniem

2019-04-19 7:39

W tej powodzi złych wieści niech ucieszy nas informacja, że ponad 44 mln zł zostanie przeznaczonych na zakup sprzętu i rozbudowę Centrum Onkologii w Warszawie i Gliwicach. Nowoczesne zaplecze aparaturowe i wyspecjalizowane zespoły narzędzi zapewnią pacjentom diagnostykę i leczenie na poziomie światowym. Ktoś zakrzyknie: „Wreszcie!”. Wreszcie polski pacjent będzie traktowany tak jak pacjent w Niemczech. I choć jest to zaledwie jeden krok, to cieszmy się i tym.

Odkąd pamiętam, każdy narzeka na służbę zdrowia. Krytykujemy lekarzy, procedury, ale także czas oczekiwania na wizytę do specjalisty. Kiedy słyszymy, jak się to niedawno zdarzyło, że ktoś umarł, czekając na SOR, zaczynamy jeszcze mocniej atakować to, jak działają państwowe instytucje medyczne. Tym mocniej, kiedy okazuje się, że śmierć pacjenta nie była wynikiem straszliwego wypadku, ale efektem opieszałości, znieczulicy i braku człowieczeństwa części personelu medycznego.

W ogniu krytyki, z którą na co dzień spotykają się lekarze oraz Ministerstwo Zdrowia, warto jednak raz na jakiś czas docenić inicjatywy, które w tej powodzi złych wieści i posunięć wydają się czymś dobrym.

Większość osób zgodzi się, że choroby onkologiczne to wielki problem Polaków. Zapewne każdy z nas znajdzie wśród swoich bliskich osobę, u której wykryto nowotwór. Być może drżeliśmy z przerażenia, gdy osobiście odbieraliśmy wyniki swoich badań, modląc się, aby nie okazało się, żeby to nie był rak. 

Wielu przyjmuje taką diagnozę jak wyrok śmierci – nawet wyraz „onkologia” ma dla większości z nas pejoratywny wydźwięk. Statystyki są bowiem zatrważające. Umieralność przy schorzeniach onkologicznych nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Profilaktyka nie zawsze przekonuje. Zwłaszcza że często, nawet wykonując badania regularnie, dowiadujemy się o rozwijającym się w naszym ciele nowotworze bardzo późno… Mimo tego warto inwestować środki w nowe sposoby leczenia z zakresu onkologii.

W tej powodzi złych wieści niech ucieszy nas informacja, że ponad 44 mln zł zostanie przeznaczonych na zakup sprzętu i rozbudowę Centrum Onkologii w Warszawie i Gliwicach. Nowoczesne zaplecze aparaturowe i wyspecjalizowane zespoły narzędzi zapewnią pacjentom diagnostykę i leczenie na poziomie światowym. Ktoś zakrzyknie: „Wreszcie!”. Wreszcie polski pacjent będzie traktowany tak jak pacjent w Niemczech. I choć jest to zaledwie jeden krok, to cieszmy się i tym.

Oczywiście trzeba pamiętać, że w ciągu roku sytuacja na oddziałach onkologicznych nie poprawi się w sposób widowiskowy lub choćby wyraźnie odczuwalny. Inwestowanie w onkologię zawsze będzie w jakiejś mierze wrzucaniem środków do studni bez dna. Jednak modernizacja i unowocześnianie bazy aparaturowej pionu radioterapii na pewno przysłużą się pacjentom. 

Bądźmy optymistami. W końcu nie od razu Rzym zbudowano.