Posłanka Kubik objęła mandat po zmarłym pod koniec ubiegłego miesiąca Kornelu Morawieckim (+78 l.). Dziś z kolei kończy się przeniesione z września ostatnie posiedzenie VIII kadencji Sejmu, w którym bierze ona udział. I nieźle się na tym wzbogaci! Tak jak wszystkim posłom, którzy kończą swą przygodę na Wiejskiej, będzie jej przysługiwała odprawa w wysokości trzech uposażeń. Łącznie to aż 24 tys. zł brutto! Dla porównania to równowartość niemal 22 najniższych świadczeń emerytalnych (1100 zł). Można więc powiedzieć, że ta dwudniowa praca to dla Polaków jak wygrany los na loterii!
- Z art. 39 ust. 1 wynika, że "Posłowi i senatorowi w związku z zakończeniem kadencji przysługuje odprawa parlamentarna w wysokości trzech uposażeń. Odprawa nie przysługuje, jeżeli poseł lub senator został wybrany na następną kadencję". Jak widać, najistotniejsze jest czy dany poseł jest nim w momencie zakończenia kadencji Sejmu. Odprawa parlamentarna przysługuje w wysokości trzech uposażeń, czyli 24.050,10 zł brutto i jej wysokość jest identyczna dla każdego uprawnionego parlamentarzysty - informuje nas Centrum Informacyjne Sejmu.
ZOBACZ TEŻ: Koszmar Macierewicza. Nowy poseł będzie w niego walił jak w BĘBEN. Ma argumenty
Kim jest Edyta Kubik? Z wykształcenia księgowa, w wyborach w 2015 roku próbowała dostać się do Sejmu z wrocławskich list Kukiz’15. Nie udało się jej to, po wyborach zaangażowała się mocno we wspieranie Wolnych i Solidarnych, została także społecznym dyrektorem biura poselskiego Kornela Morawieckiego. Jak się chwali na swojej stronie internetowej, pracuje również społecznie na rzecz dzieci i młodzieży. Dwudniowa posłanka chciała wystartować również w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Komitetowi Skuteczni Piotra Liroya Marca nie udało się jednak zarejestrować list w jej okręgu.