Portal Interia.pl przypomina, że w grudniu 2019 r. marszałek Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej zlecił audyt w Kancelarii Senatu. Pierwsza wersja nie była jednak zanadto intrygująca. - Osoba, która sporządzała dokumentację (Joanna Balicka - red.) mówiła, że głupio jej tak kontrolować byłego szefa (Stanisława Karczewskiego - red.). Audyt ogranicza się do struktury organizacyjnej Kancelarii Senatu - mówiono wówczas w senackich kuluarach. Ta sama autorka została zobligowana to korekty i bardziej kompleksowego zbadania zagadnienia. Interia dotarła do nowej wersji, która nie wygląda zanadto optymistycznie dla poprzednich władz Senatu (marszałkiem w tych latach był Stanisław Karczewski z PiS).
Co może budzić wątpliwości co do zasadności wydanych środków? Na pewno 163 089 zł na realizację "2-godzinnego publicznego trójwymiarowego pokazu o tematyce historycznej w centrum Warszawy w porze nocnej". Do ceny pokazu należy doliczyć jeszcze 2 337 zł za... zasłonięcie okien w budynku PAN. Szczęśliwcy mogli ją podziwiać 8 czerwca 2019 r. od godz. 22 do północy. Była za to wyświetlana w samym centrum Warszawy, bo na Pałacu Staszica przy ul. Nowy Świat 72. Co ciekawe, pierwotnie planowano pokazywać ją w innych częściach kraju, ale uznano, że tego typu atrakcja jest jednak za droga...
Stanisław Karczewski w rozmowie z Onetem tak tłumaczył tę inwestycję: - 30. rocznica pierwszych, w pełni wolnych wyborów do Senatu RP była wielkim wydarzeniem. Chciałem, aby po tej rocznicy pozostał ślad (...) To było bardzo duże wydarzenie, które pięknie wyglądało. Zebrało bardzo dobre recenzje. Rozumiem, że cena może budzić emocje, ale czasem kupuje się droższy samochód, bo jest po prostu lepszy niż tani. Oczywiście wykonawca został wyłoniony zgodnie z przepisami w przetargu.
Wydatki na modernizację strony internetowej i intranetowej Senatu też wyniosły blisko 140 tys. zł. Tymczasem „wykonano niektóre funkcjonalności, które okazały się później nieprzydatne użytkownikom Kancelarii Senatu, co było działaniem niecelowym i niegospodarnym”. Innymi słowy nie korzysta się z funkcjonalności, które się wcześniej zamówiło i opłaciło.
Słowa "niegospodarność" i "niecelowość" padają wprost, m.in. jeśli chodzi o realizację reportażu z okazji obchodów 30-lecia wolnych wyborów do Senatu. "Film nie został wykorzystany z jego przeznaczeniem, nie opublikowano go nigdzie, a plik zaginął" - pisze autorka audytu. Za produkcję, której nikt nie widział, izba wyższa zapłaciła prawie 12 tys. zł.
Łącznie Kancelaria Senatu podejrzewa, że za czasów PiS w latach 2015-2019, niegospodarnie wydano nawet 1 038 414 zł.
W audycie zwraca również uwagę np. różnica w wydatkach reprezentacyjnych Kancelarii Senatu. O ile w 2020 roku przeznaczono na ten cel 25 tysięcy złotych, o tyle w 2015 r. podobne wydatki pochłonęły 274 795 zł. W kolejnych latach były to kwoty: 187 288 zł, 228 231 zł, 170 164 zł oraz... 6 510 zł w 2019 r.
Uwagę przyciągają także wydatki dotyczące senackich podróży. Najdrożej było w roku 2016 i 2018. Podróże pochłonęły wówczas kolejno 3,2 mln zł oraz 3,3 mln zł. Dla porównania: w 2020 r. zaplanowano na ten cel 1,9 mln zł.
- To są bzdury. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Natomiast zawsze byłem przeciwnikiem bylejakości. Działania na pewnym poziomie kosztują, ale zawsze wydając pieniądze, działaliśmy zgodnie z przepisami i rozsądkiem - odparł zarzuty Karczewski w rozmowie z Onetem.