Durczok bał się więzienia
Przełomowym wydarzeniem w życiu Kamila Durczoka był spowodowany po alkoholu wypadek na autostradzie. Chociaż dziennikarz przyznał się po nim do choroby alkoholowej i deklarował walkę z uzależnieniem, to jego przyjaciele w to nie wierzyli. Według „Newsweeka” Kamil Durczok bał się więzienia, trzymał torbę spakowaną na wypadek decyzji sądu, ale po kilku miesiącach znowu wrócił do alkoholu. – Bywał w ośrodkach odwykowych, ale nie chciał się leczyć. Jechał tam, żeby się odtruć, poprawić kondycję i nastrój – czytany w tygodniku.
Czytaj także: Była żona Durczoka po pogrzebie dostała wstrząsającą wiadomość. Marianna Dufek nie wytrzymała!
Kamil Durczok nie lubił samotności - zaczynał pić
– Wiedzieliśmy, że był ciężko chorym człowiekiem, któremu nie można pomóc – mówi cytowany przez „Newsweeka” Jacek Bankiel. – Nie lubił samotności, wtedy zaczynał pić. Myśleliśmy nawet, żeby zrobić dyżury, być z nim 24/7. Ale to nie miało sensu. Nie wierzyliśmy, że wyjdzie z tego. To było czekanie na koniec – podsumował Bankiel.
Kamil Durczok zmarł nad ranem 16 listopada w wieku 53 lat. Doszło u niego do zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia. Czytaj więcej: "Pluł krwią, wysiadła wątroba i trzustka". Znamy szczegóły śmierci Kamila Durczoka
Tak żegnaliśmy Kamila Durczoka
Ostatnie pożegnanie dziennikarza było bardzo wzruszające. Pisaliśmy o tym w materiale: Pogrzeb Kamila Durczoka. W deszczu i łzach pożegnali dziennikarza. Zdjęcia z uroczystości zobaczysz w galerii - KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ