Bandera w kampanii Mentzena
W ramach prowadzonej kampanii wyborczej Mentzen nagrał wideo we Lwowie pod pomnikiem ukraińskiego działacza niepodległościowego, założyciela Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (UON), Stepana Bandery. Na nagraniu domagał się „zakończenia kultu zbrodniarza”. UON - jak wiadomo dokonała ludobójstwa Polaków na Wołyniu, choć sam Banera nie był w to zaangażowany (od 1941 r. do 1944 r. był przez Niemców więziony w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen).
Hołownia o Nawrockim. Ta analiza aż mrozi! "Mentzen go będzie obierał po kawałku, do kosteczki"
Na portalu X do wideo Mentzena odniósł się do tego ukraiński dziennikarz i historyk Wachtang Kipiani (53 l.). - Oskarżył szefa OUN o zabicie stu tysięcy Polaków. Ten drań marzy o chwale Pierackiego. Możemy to powtórzyć - napisał Kipiani. Przypominamy, że szef MSW Bronisław Pieracki został zamordowany w Warszawie w 1934 r. przez członka OUN.
"Mam nadzieję, że nikt mnie nie zamorduje"
Tymczasem Sławomir Mentzen złożył w prokuraturze zawiadomienie w całej sprawie. - Sprawą zajmie się sekcja odpowiedzialna za cyberterroryzm. Jeśli ktoś grozi Owsiakowi, to policja zajmuje się tym, a gdy grożą polskiemu posłowi, to mam wrażenie że państwa to nie interesuje – opowiada polityk Konfederacji, który czuje się teraz zagrożony. - Po wizycie we Lwowie otrzymujemy, ja i moja rodzina, groźby śmierci – mówi Mentzen. - Mam wielką nadzieję, że to są tylko czcze pogróżki i nikt mnie nie zamorduje – dodaje.
Polityk Konfederacji wspomina też, że we Lwowie nie miał nieprzyjemności, a dopiero po powrocie do Polski Andrij Sadowy (57 l.), mer Lwowa, nazwał go prorosyjskim politykiem. - Jeśli Ukraińcy chcieli pokazać, że wcale nie czczą morderców, to raczej im się nie udało – zaznacza Sławomir Mentzen.
