Polacy mają wysokie oczekiwania, co do swoich przyszłych emerytur – 36 proc. respondentów uważa, że do komfortowego życia na emeryturze potrzebny im będzie dochód wysokości 60-79 proc. obecnych zarobków, a 33 proc. z na chciałoby otrzymywać emeryturę wysokości 80-100 proc. dzisiejszej pensji. Takie wnioski płyną z raportu firmy Aegon, która co roku bada przygotowania różnych narodów do emerytury. Wypadamy gorzej na tle innych mieszkańców naszego globu, bo myślimy, że... emerytura z ZUS zapewni nam spokojną starość. To błąd.
ZOBACZ TEŻ: Emerycie! Czeka Cię rewolucja! Taka będzie waloryzacja 2021!
– Tak było w poprzednim systemie emerytalnym przed 1999 r. Wtedy każdy miał pewien kapitał początkowy już na starcie. W obecnym systemie tak nie ma. Młodzi, wchodzący na rynek pracy zaczynają od zera. Ich emerytura będzie zależała od odprowadzonych przez całą karierę składek – tłumaczy Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. – Szacunki są nieubłagane. Osoby, które dziś odchodzą na emeryturę, czyli te, które pracowały jeszcze w poprzednim systemie emerytalnym, dostaną 50 proc. swojej ostatniej pensji. A jeśli ktoś zostanie emerytem za 20 lat, to jego świadczenie wyniesie tylko 25 proc. ostatniego wynagrodzenia – uprzedza ekspert. Nie wiadomo wszak, czy do tego czasu jakakolwiek gwarantowana minimalna emerytura będzie utrzymana. A ile dokładnie mogą wynosić takie głodowe świadczenia? Przykładowo, jeśli ktoś będzie miał ostatnią pensję równą 3 tys., dostanie zaledwie 750 zł emerytury.
ZOBACZ TEŻ: „Super Express” radzi seniorom: Jak powiększyć emeryturę o 200 zł miesięcznie