Najwyższa nagroda przyznana w ministerstwie edukacji w 2018 roku to aż 9 tys zł! Najniższa kwota to ok. 100 zł. Premie dostało prawie 300 pracowników resortu Zalewskiej. Ale to nie wszystko. Urzędnicy w MEN też zarabiają godnie, czego nie można powiedzieć niestety o nauczycielach, którzy walczą o 1000 zł brutto podwyżki. Tymczasem zarobki pracowników resortu edukacji wahają się między prawie 5 tys. zł i niemal 9 tys zł brutto. Oburzony całą sytuacją jest prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz (61 l.). - Skoro resort edukacji jest tak kontrowersyjny, skoro to, co się dzieje w sferze polityki edukacyjnej wywołuje tak wielkie emocje, to jakie były powody, że urzędnicy w MEN dostali aż 9 tys zł nagrody?! Co zrobił konkretnie dany pracownik MEN, że dostał taką nagrodę?! Czym się oni wyróżnili? - pyta oburzony Broniarz. I apeluje o podwyżki dla nauczycieli. - Nauczyciele są dobrymi fachowcami i powinni zdecydowanie więcej zarabiać, przynajmniej na poziomie urzędników MEN – dodaje szef ZNP.
Za co zostały przyznane nagrody w resorcie Anny Zalewskiej? - Wszelkie nagrody zostały przyznane za szczególne zaangażowanie w realizację powierzonych i należycie wykonanych zadań – czytamy w odpowiedzi MEN na interpelację posłanki Joanny Schmidt (41 l.). - Rząd mówi, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, a okazuje się, że na nagrody dla urzędników w MEN są pieniądze. To oburzające! – stwierdza Joanna Schmidt.