- Obecnie mój klient jest zatrudniony na umowę o pracę, chodzi o krótki okres. Były informacje o przedłużeniu umowy, ale na ten moment nie widać woli, aby tak się stało - mówi w rozmowie z Interią mec. Michał Rosa. Jak podaje TVP Info pracownicy Centrum Informacyjnego Senatu składają wypowiedzenia, bo nie są w stanie wytrzymać "presji psychicznej". - Po jednym z wyjazdów służbowych z panią wicedyrektor, pracownik wylądował na leczeniu w szpitalu. Wtedy zdecydował się oficjalnie poinformować Kancelarię Senatu o mobbingu - ujawnia jeden z informatorów Interii. Źródło podkreśla, że nie jest to jedyny przypadek, ale dotąd nikt nie chciał oficjalnie zgłosić sprawy.
Pierwsze przesłuchania
Jak ustaliła Interia pierwsze przesłuchania przed senacką komisją ds. przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji odbyły się już 3 stycznia. Takie informacje potwierdza Interii mec. Michał Rosa. To on reprezentuje pracownika Kancelarii Senatu, który zdecydował się sprzeciwić swojej przełożonej.
- Czuje się pokrzywdzony przez jednego z dyrektorów. Wedle jego informacji, chodzi o podważanie kompetencji oraz nieuprawniony wpływ na skrócenie okresu zatrudnienia - tłumaczy Interii adwokat.
Jak ustaliła nieoficjalnie Interia zeznania są druzgocące dla Anny Godzwon, wicedyrektor CIS.
Marszałek Grodzki poinformował, że komisja, która ma wyjaśnić mobbing w kancelarii izby, zebrała się i dokonała wstępnego wysłuchania stron "według rzymskiej zasady audiatur et altera pars, czyli wysłuchaj drugiej strony". – Komisja kontynuuje swoje prace – dodał.
– Pani dyrektor Godzwon kilkakrotnie towarzyszyła mi w wyjazdach zagranicznych, jak również inni pracownicy Centrum Informacyjnego Senatu. Kiedy przebywaliśmy razem długi czas, powiem najuczciwiej: nie zauważyłem żadnych niepokojących sygnałów, które świadczyłyby o mobbingu – stwierdził Grodzki.