- Decyzją Prezydium Sejmu w grudniu 2014 r. nagrody w wysokości 100 proc. miesięcznego wynagrodzenia brutto otrzymali szef Kancelarii Sejmu i jego zastępcy - informuje nas sejmowe biuro prasowe. A to oznacza, że szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla dostał ok. 15 tys. zł premii, a wiceszefowie Kancelarii: Jan Węgrzyn i Adam Podgórski po ok. 14 tys. zł. W sumie więc, kierownictwu wypłacono ok. 43 tys. zł nagród.
Ale to nie koniec premii dla urzędników Kancelarii Sejmu. Pracownicy na szeregowych stanowiskach, a także w innych komórkach organizacyjnych Sejmu również je otrzymali. - Roczna nagroda wypłacona w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniosła średnio 1160 zł brutto - dodaje sejmowe biuro prasowe.
Według raportu NIK, w gmachu przy ul. Wiejskiej jest zatrudnionych ok. 1200 osób, co daje łącznie 1,4 mln zł dla urzędników za 2014 r.
Jak nagrody tłumaczy Kancelaria Sejmu? - Nagrody dla pracowników są wypłacane na mocy ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Zgodnie z tymi przepisami szef Kancelarii Sejmu ma obowiązek utworzyć fundusz nagród w wysokości 3 proc. funduszu płac. Nagrody są przyznawane za wyróżniające osiągnięcia w pracy; kompetencję, odpowiedzialność, dyspozycyjność i zdyscyplinowanie - uzasadnia Kancelaria Sejmu.
Zobacz: Sprawa Kamila Durczoka: Kto chce go ZNISZCZYĆ?
Przypomnijmy, że dwa lata temu "Super Express" ujawnił, że prezydium Sejmu z ówczesną Ewą Kopacz przyznało sobie nawzajem blisko ćwierć miliona złotych premiii za 2012 r. Po burzy, jaką przetoczyła się w mediach, marszałkowie nagrody przeznaczyli na cele charytatywne. Od tamtej pory, fundusz nagród dla prezydium Sejmu jest zamrożony.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail