Spotkanie Dudy z Tuskiem na okręcie
W zeszłym roku głośno było o spotkaniu premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudy, do którego doszło na pokładzie statku. Wszystko wyszło na jaw zupełnym przypadkiem, gdy szef rządu wraz z ministrem sportu, brał udział w konferencji na orliku. W czasie pytań od dziennikarzy zapytany został o ważną wtedy polityczną sprawę kandydata na komisarza UE, Piotra Serafina. Przyznał wówczas, że rozmawiał już o tym z prezydentem Andrzejem Dudą, a do spotkania doszło na okręcie:
Mieliśmy takie dyskretne spotkanie kilka dni temu, będę je długo pamiętał, bo odbyło się u mnie w Trójmieście, na pokładzie okrętu wojennego. Dzięki temu było bardzo dyskretne - komentował latem zeszłego roku Tusk.
Potem do spotkania na okręcie powrócił Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był o to pytany na antenie TVN4 kilka dni po tym, jak do rozmowy doszło:
- Tak, rzeczywiście do takiego spotkania doszło na pokładzie okrętu marynarki wojennej. Był to jedyny bezpieczny obiekt, który gwarantował najwyższą klauzulę do rozmów. A panowie, gdy się spotykają, rozmawiają o rzeczach absolutnie najważniejszych. Moim zadaniem jest (...) doprowadzić do takiego spotkania i zapewnić właściwe warunki do tego, by taka rozmowa mogła się odbyć z korzyścią dla Rzeczypospolitej. Jestem niezwykle zadowolony, że udało się doprowadzić do takiego spotkania - opisał wówczas Siewiera.
"Tajne" spotkania prezydenta z premierem? Szefowa KPRP ujawnia!
Teraz temat "tajnych" spotkań powrócił w wywiadzie, którego PAP udzieliła szefowa kancelarii prezydenta, Małgorzata Paprocka. Była pytana o to, czy po owym wspomnianym spotkaniu na statku, dochodziło do kolejnych takich rozmów "w cztery oczu. Paprocka przyznał, że politycy rozmawiają ze sobą, jeśli jest taka potrzeba:
- Jeżeli jest potrzeba rozmowy dwóch najważniejszych osób w państwie z zakresu władzy wykonawczej, to proszę mi wierzyć, że do takich rozmów dochodzi. Do spotkań dochodzi - jeśli tylko jest taka potrzeba - podkreśliła.
Dopytana o szczegóły dodała też, że bywają rozmowy tak telefoniczne, jak i twarzą w twarz. Przyznała też, że kontakt z prezydentem jest zawsze możliwy, gdyż Andrzej Duda to polityk niezwykle odpowiedziany. Szefowa kancelarii prezydenta Dudy została także zapytana o to, dlaczego w takim razie, o tych rozmowach czy spotkaniach prezydenta z premierem, nie zawsze informowana jest opinia publiczna.
Nie zawsze jest konieczność informowania o tym - przyznała szefowa KPRP.
Jak podkreśliła, prezydent Andrzej Duda kładzie główny nacisk na to, aby najważniejsze sprawy państwa, szczególnie te związane z bezpieczeństwem obywateli, były odpowiednio prowadzone.
- Mogę tylko z ubolewaniem powiedzieć, że strona rządowa niekoniecznie chce z tego korzystać. Jest bardzo mało projektów, o których rząd chce rozmawiać. Widać taką mocną zapaść legislacyjną. Wypominają to już dzisiaj i ekonomiści, i ci, którzy żyją sprawami wymiaru sprawiedliwości - uściśliła.