Zamojscy śledczy zarzucają posłowi i szefowi powiatowego zarządu PiS w Biłgoraju m.in., że kupił prawko. A w zasadzie kilka! Chodzi o kat. A, C, B+E, C+E oraz świadectwa kwalifikacji zawodowej kierowcy. Polityk wpadł przez przypadek, bo złapano Krzysztofa L. - szefa fałszerskiej szajki, który kolportował lewe papiery. Materiały śledczych, do których dotarł "Super Express", jednoznacznie obciążają Olszówkę.
W oświadczeniu posła z 28 czerwca 2011 r. przesłanego do tarnobrzeskiego WORD sam poseł pisze, że "będzie przystępował do egzaminu państwowego na kat. A prawa jazdy" właśnie w tej placówce egzaminacyjnej. W toku postępowania, śledczy zwrócili się więc do WORD w Tarnobrzegu, żeby ustalić czy parlamentarzysta faktycznie starał się tam o prawo jazdy.
"Olszówka Piotr przystępował do egzaminu na kategorię C+E 2014.07.16. W innych terminach i na inne kategorie nie przystępował do egzaminu w WORD Tarnobrzeg" – pisze Kamil Kalinka, szef jednostki. Choć polityk faktycznie raz zdał to zrobił to nielegalnie. Dzięki lewym papierom oszukał właściciela szkoły jazdy, a później dostał się na państwowy egzamin!
Zamojscy śledczy chcą postawić Piotrowi Olszówce aż cztery zarzuty. Chodzi m.in. o posłużenie sie fałszywym dokumentem, łapówkę nie mniejszą niż 1500 zł, wprowadzenie w błąd biłgorajskiego starostwa i tarnobrzeskiego WORD. Próbowaliśmy porozmawiać z posłem PiS. Zapewnił nas, że jeśli usłyszy zarzuty, zrzeknie się immunitetu. - Dla dobra postępowania, na ten moment, tyle – przekazał.