Związkowiec w miejscu, gdzie dotychczas stał pomnik ks. Jankowskiego pojawił się w czwartek po południu. Złożył wieniec u stóp cokołu i odmówił modlitwę. - Wieniec był potrzebny, bo tu jest prawdziwa "Solidarność". I solidarność z człowiekiem, który nie bał się w 80. roku przyjść do stoczniowców - stwierdził Piotr Duda i dodał, że zburzenie pomnika to nic innego jak „chamstwo, chuligaństwo, wandalizm”.
Szef Solidarności skrytykował także obecne władze Gdańska. - Jestem bardziej zbulwersowany wypowiedzią rzeczniczki miasta, która nie widzi w tym nic zdrożnego. A wręcz odwrotnie, że pomnik trzeba usunąć, zamknąć gdzieś w magazynie. Oczekiwałem od władz miasta Gdańska, które szczycą się, że jest miastem wolności, solidarności, potępienia tego czynu, tego wandalizmu – stwierdził. - Mam nadzieję, że przynajmniej prokuratura i policja staną na wysokości zadania i w tym przypadku dosięgnie tych chuliganów, mówiąc najdelikatniej, sprawiedliwość – podsumował Duda.