Szef MON pracuje bez ochrony

2016-02-15 3:00

Kto jak kto, ale minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (68 l.) powinien być chroniony 24 godziny na dobę. A jak ustalił "Super Express", czasami nie jest.

Kiedy Macierewicz wybierał się na szczyt NATO w Brukseli, pod jego domem pojawił się jedynie służbowy samochód z kierowcą. Ochraniających go żołnierzy z Żandarmerii Wojskowej nie było.

A to właśnie na tym szczycie NATO Macierewicz zasugerował, że Polska może dołączyć do koalicji państw w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu (ISIS). Wypowiedź ministra szybko podchwyciły arabskie media, które żywiołowo komentowały informację, posuwając się nawet do stwierdzenia, że "Polska idzie na wojnę". Po takiej deklaracji Żandarmeria Wojskowa nie powinna spuszczać szefa MON z oka nawet na minutę. I to nawet jeśli Macierewicz niczego się nie boi.

Co na to resort obrony? - Działania ochronne wobec ministra prowadzi Żandarmeria Wojskowa we współpracy z BOR, ale szczegółów i zakresu ochrony nie mogę ujawnić - mówi nam jedynie Bartłomiej Misiewicz (26 l.), rzecznik MON.

Zobacz: Macierewicz OSKARŻA: Niszcząc dokumenty dotyczące Smoleńska popełniono przestępstwo