- Szef kancelarii premiera, Jan Grabiec, skrytykował udział posła Franciszka Sterczewskiego w flotylli humanitarnej do Strefy Gazy, sugerując, że "bardziej przypominał wakacje niż misję", co wywołało burzę w mediach społecznościowych.
- Wypowiedź Grabca spotkała się z natychmiastową reakcją prowadzącej program Anity Werner, która uznała porównanie za nieodpowiednie, a także z krytyką dziennikarzy i publicystów, takich jak Janusz Schwertner i Dominika Długosz.
- Analitycy polityczni, w tym Daniel Pers, zwracają uwagę, że słowa Grabca mogą negatywnie wpłynąć na wizerunek Koalicji Obywatelskiej wśród młodszych wyborców zainteresowanych kwestią Palestyny.
- Dodatkowo, decyzja klubu KO o ukaraniu Sterczewskiego za nieobecność w Sejmie została skrytykowana jako zniechęcająca młodych wyborców do idealizmu i walki o swoje przekonania.
W programie "Fakty po Faktach" Jan Grabiec, odpowiadając na pytanie Anity Werner o wsparcie dla posła Sterczewskiego, odniósł się do jego udziału w flotylli Sumud. Stwierdził, że widząc zdjęcia z łodzi w Barcelonie, miał wrażenie, że to "bardziej przypominało wakacje niż misję". Anita Werner, prowadząca program, natychmiast zareagowała, uznając takie porównanie za nieodpowiednie, biorąc pod uwagę wagę sprawy dla wielu ludzi.
Grabiec próbował wyjaśnić swoją wypowiedź, podkreślając, że "sprawa jest ważna, natomiast trzeba do niej podchodzić z powagą, a nie traktować jako okazję do jakiejś publicznej autopromocji". Dodał, że takie sytuacje "oburzają go". Werner, wyraźnie zaskoczona, skomentowała: "Traktujemy tu wiele tematów z powagą i szczerze mówiąc, po pana odpowiedzi zatkało mnie, ale rozumiem, że pan teraz to próbuje wytłumaczyć".
Burza w sieci
Słowa Jana Grabca szybko rozeszły się w sieci, wywołując lawinę komentarzy i krytyki. Dziennikarz i publicysta Janusz Schwertner określił wypowiedź Grabca jako "potworną" i "kompromitację kompletną".
Dariusz Błażejewski skomentował, że takie wypowiedzi utwierdzają go w przekonaniu, że Koalicja Obywatelska może mieć trudności w kolejnych wyborach parlamentarnych. Dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz ironicznie stwierdziła, że "Minister Grabiec dawno nigdzie nie chodził, ale jak już poszedł to z przytupem".
Daniel Pers, analityk specjalizujący się w prognozach przedwyborczych, zwrócił uwagę na to, że wypowiedź Grabca może negatywnie wpłynąć na wizerunek KO wśród młodszych wyborców, którzy wykazują większe zainteresowanie kwestią Palestyny.
Drastyczna relacja posła Sterczewskiego z izraelskiego więzienia: Nie pozwalali spać i szczuli nas psami
Aleksander Twardowski ocenił, że wypowiedź Grabca była "niepotrzebna" i wskazał, że Koalicja Obywatelska powinna brać pod uwagę różnorodność wrażliwości swoich wyborców. Podkreślił, że wielu Polaków docenia zaangażowanie Franciszka Sterczewskiego w kwestie humanitarne, niezależnie od tego, czy była to "faktyczna misja humanitarna czy jedynie próba zwrócenia uwagi". Zauważył również, że rośnie liczba Polaków krytycznie oceniających działania Izraela w Palestynie.
Konsekwencje dla Sterczewskiego
W sieci dyskutowano nie tylko o słowach Grabca, ale także o decyzji klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej o ukaraniu Franciszka Sterczewskiego za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach Sejmu. Katarzyna Kolenda-Zalewska z TVN i TVN24 skrytykowała tę decyzję, uznając ją za "wspaniały sygnał" dla młodych wyborców, sugerujący, że "nie warto być idealistą" i "walczyć o swoje ideały".
W naszej galerii zobaczysz powrót Franciszka Sterczewskiego do Polski:
