Michał Dworczyk do ostatniej chwili musiał borykać się z problemem zwrócenia 30 tys. zł nagrody, jaką otrzymał w 2017 roku od ówczesnej premier Beaty Szydło (55 l.). W końcu się udało. Ale nie obyło się bez kredytu. - Do tego musiałem sprzedać swoje 18-letnie auto – mówił nam niedawno Dworczyk.
Dziś jest biedny jak mysz kościelna. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego za 2017 rok, minister nie posiada żadnych oszczędności. Ma za to już dwa kredyty, wliczając ten na spłatę premii, oraz w karcie kredytowej. Na szczęście ma gdzie mieszkać. Razem z żoną posiadają mieszkanie, co prawda nieduże, ale warte 230 tys. zł. Oprócz tego Dworczyk może się pochwalić działką rolną o wartości 20 tys. zł.