- Premier Tusk zarzuca prezydentowi brak współpracy w polityce zagranicznej, co ma szkodzić interesom Polski.
- Tusk twierdzi, że przestał kontaktować się z prezydentem, ponieważ "nie przynosiło to rezultatów", włącznie z nieodbieraniem telefonów.
- Paweł Szefernaker, szef gabinetu prezydenta, zaprzecza, by prezydent nie oddzwaniał do premiera.
- Czy to tylko polityczne przepychanki, czy realny problem w relacjach na szczycie? Dowiedz się, co naprawdę dzieje się między premierem a prezydentem!
Tusk skarżył się na Nawrockiego
Premier Donald Tusk w czasie rozmowy z dziennikarzami przed wylotem z Helsinek, gdzie odbywał się szczyt państw wschodniej flanki UE, został zapytany o współpracę z Karolem Nawrockim. Ocenił, że prezydent i jego otoczenie odmawiają współpracy, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną. - Nie chodzi tylko o G20. Tak naprawdę prawie codziennie spotykamy się z takimi próbami podważania autorytetu polskiego rządu i Polski przez kogoś z otoczenia prezydenta i to bardzo źle służy naszym interesom - podkreślił szef rządu. A dopytywany, czy często kontaktuje się z prezydentem odparł, że przestał to robić, ponieważ „nie przynosiło to rezultatów”. - Łącznie z nieodbieraniem telefonów - usłyszeli zaskoczeni dziennikarze. Ten temat został poruszony podczas rozmowy w programie "Sedno Sprawy" Radia Plus z udziałem Pawła Szefernakera. - Pytałem o to pana prezydenta - zdradził minister.
Premier mówi różne rzeczy
- Premier mówi różne rzeczy, bardzo często stara się wrzucać tematy zastępcze do opinii publicznej. I ostatecznie też przegra na tym wrzucaniu tematów zastępczych. Tak było w ostatniej kampanii kiedy na pięć dni przed wyborami, pojawiając się w studiu jednej z telewizji mówił o "znanej postaci" - twierdzi Paweł Szefernaker. Szef gabinetu głowy państwa dopytywany czy jego zdaniem premier kłamał w sprawie nieodbieranych telefonów, ważył słowa. - Pan prezydent nie zna sytuacji, w której nie oddzwoniłby do pana premiera. Nie było takiej sytuacji. - podkreśla Szefernaker.