TV
Radio
Wideo
Dzisiejszy "Fakt" alarmuje: "Szef Biura Ochrony Rządu gen. Krzysztof Klimek (53 l.) nie chce czekać na zmianę rządu i ucieka na emeryturę. Uniknie rozliczeń przez nową ekipę a nie grozi mu życie za marne grosze. Co miesiąc do końca życia będzie pobierał ok. 18 tys. zł emerytury! Pomimo młodego wieku, gen. Klimek po odejściu ze służby będzie pobierał emeryturę. I to olbrzymią! Jak ustaliliśmy łącznie z dodatkami, na konto generała co miesiąc będzie wpływać ok. 18 tys. zł!".
Jak ustaliliśmy "Fakt" jednak mija się z prawdą. O wyjaśnienia poprosiliśmy jednego z byłych szefów BOR. - Obecne zarobki szefa Biura to ok. 14, 800 złotych miesięcznie brutto. Przechodząc na emeryturę dostanie 75 proc. dotychczasowego wynagrodzenia. Wychodzi 11,100 brutto czyli ok. 7,8 tys. zł netto. Co ciekawe, emerytura szefa BOR jest najniższa wśród szefów pozostałych służb - mówi nam jeden z byłych szefów BOR, pragnacy zachować swoją anonimowość.
Jego słowa potwierdza nam rzecznik BOR. - Nikt nie dostaje w Biurze takich pieniędzy o jakich napisał "Fakt", szef BOR dostanie ok. 8 tys. zł emerytury - mówi nam Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu gen. Krzysztof Klimek złożył raport, w którym zawarł rezygnację ze stanowiska z dniem 4 grudnia. Raport nie jest jednoznaczny ze złożeniem dymisji. Jest formalną prośbą o pozwolenie na przejście emeryturę. Nieoficjalnie mówi się, że takim ruchem szef BOR chce uniknąć dymisji z rąk rządu Prawa i Sprawiedliwości. Klimek w przeszłości był m.in. szefem ochrony Donalda Tuska (58 l.).
