Chodzi o jogę, której „Kaz” od jakiegoś czasu jest wielbicielem. Oczywiście o swojej pasji poinformował publicznie. - Joga dobra na wszystko – zaczął swój wywód. - Joga wzmacnia moje ciało, wzmacnia mięśnie o których nie wiedziałem, że istnieją. Joga reguluje oddech i uczy spokojnego oddechu przy podwyższonym tętnie. Joga prostuje i wzmacnia kręgosłup, już skłony czy ciężary nie wywołują bólu pleców. Joga idealnie rozciąga, a przy naszym stylu życia jest co rozciągać. Joga daje możliwość dzielenia się pozytywną energią i czerpania jej od innych. Z jogą nie straszny największy nawet stres, szóste piętro pokonuje się bez zadyszki – dodawał.
Nie jest to jedyna forma uprawianej przez Marcinkiewicza aktywności. Dwa razy w tygodniu trenuje on na trenażerze, biega i pływa. - Joga jest doskonałym dodatkiem do życia, kapitalnym dodatkiem do treningu bo wzmacnia umysł i ciało – zakończył eks polityk swój wpis.
Ciekawe tylko, czy joga może być panaceum na inne jego problemy…
ZOBACZ TEŻ: Historia byłego premiera Kazimierza M. (60 l.). Od milionera do alimenciarza