Tomasz Walczak KOMENTUJE: Szczepmy dzieci!

2015-02-28 3:00

Niedawno wszyscy drżeliśmy przed epidemią wirusa Ebola. Były obawy, że szybko przeniesie się z Afryki do Europy. Okazuje się, że wcale nie trzeba afrykańskiego wirusa, żeby zdrowie Polaków było zagrożone. Tuż za naszą zachodnią granicą rozprzestrzenia się epidemia odry - niebezpiecznej choroby zakaźnej.

Jeszcze niedawno uważano ją za niemal całkowicie wytępioną. Okazuje się, że przez histerię antyszczepionkową dzielnie się trzyma. Nie tylko w Niemczech, lecz także w Szkocji i USA. Również w Polsce ruch przeciwko szczepionkom zyskuje coraz więcej zwolenników.

Przeciwnicy szczepień uważają, że wywołują one autyzm u dzieci. Chodzi o łączoną szczepionkę na odrę, świnkę i różyczkę. Ten mit narodził się w 1998 roku, kiedy Andrew Wakefield ogłosił taką tezę na łamach prestiżowego pisma medycznego "Lancet". Co prawda od tamtej pory naukowcy zdążyli obalić jego tezy, a on sam stracił prawo uprawiania zawodu za fałszowanie wyników badań, ale mit żyje. Choć okazało się, że jego tekst powstał na zlecenie prawników szykujących pozew przeciwko producentowi szczepionek.

Kogo bowiem przekonują argumenty specjalistów, kiedy w walkę ze szczepieniami włączyli się celebryci? W Polsce do nieszczepienia przekonują piosenkarka Reni Jusis i bardzo popularna Beata Pawlikowska, stojąc na czele nieuków z Internetu. Przed tak zmasowaną dezinformacją wielu rodzicom trudno się bronić. Sporo złego zrobił też przemysł farmaceutyczny, który przekupywał lekarzy i naukowców, by ci przepisywali konkretne specyfiki, a nawet wymyślali nowe choroby, na które szybko wynajdowano "lekarstwa".

Wiara w mity i spadek zaufania do producentów leków sprawiły, że i u nas wzrosła liczba rodziców, którzy dzieci nie szczepią. Nie jest jeszcze tak źle jak na Zachodzie, bo zdecydowana większość nadal nie daje się zwariować. Niemniej trend zwyżkowy jest zauważalny. Grozi to nie tylko zdrowiu dzieci bez szczepień. Grozi całemu społeczeństwu, które może stanąć oko w oko z chorobami, o których powinniśmy dawno zapomnieć.

Kiedy epidemia odry zaatakowała w USA, do walki o zdrowy rozsądek ruszyli satyrycy. W jednej z gazet pojawił się taki oto rysunek: lekarz bada dziecko chore na odrę i mówi: "Jak się połączy kropki, to tu jest napisane, że >moi rodzice to idioci<". Nie poddajmy się więc antyszczepionkowej histerii, szczepmy swoje dzieci.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Czytaj: Gdańsk. Zwłoki 17-letniej Agaty w krzakach w Brzeźnie. Znaleziono telefon. Należał do zabójcy?