Szczepionka na KORONAWIRUSA będzie miała skutki uboczne? Naukowcy nie mają złudzeń! Wiemy JAKIE

Coraz wyraźniej widać, że część społeczeństwa w poważaniu ma zakrywanie ust i nosa m.in. w sklepach i komunikacji miejskiej. Jak z tym walczyć?

prof. Włodzimierz Gut: Powinnyśmy stosować odpowiedzialność społeczną, która polega na tym, że delikwent łamiący zasady nie powinien mieć możliwości wejścia do autobusu. Myślę, że mandat także może być dobrym straszakiem.

Jednak nie na każdego działa. 

Owszem. Jednak, gdy właściciel sklepu, w którym klient robi zakupy bez maseczki, dostanie karę w wysokości 30 tys. chętniej będzie zwracał uwagę na jej brak. 

Przy okazji koronawirusa jak bumerang powraca temat szczepionki. Wielu kwestionuje jej sens. Zasadnie?

Omówmy tę kwestię na przykładzie grypy, która co roku wraca do nas inna niż rok wstecz. Każda szczepionka na grypę działa na początku kampanii grypowej. Dobierana jest na końcówkę poprzedniego okresu. Później jednak wirus się zmienia. 

Co to znaczy?

To znaczy, że wirus dostosowuje się do sytuacji. Możemy stworzyć model, w którym będziemy wypracowywali szczepy, ale odporność poprawią także leki. 

A co ze skutkami obocznymi szczepionek?

Nie należy oczekiwać, że szczepionka nie będzie miała skutków ubocznych. Zawsze ma. 

W jaki sposób poznać, że szczepionka działa?

Jeżeli będziemy mieć temperaturę to oznacza, że organizm wypuścił narzędzia do walki z zakażeniem. Jeżeli po szczepionce nic się nie dzieje to znaczy, że nic nie robi. Tym należy się kierować obserwując, jak działa dana szczepionka. 

Na rynku mamy obecnie 160 szczepionek na koronawirusa, których skuteczność jest poddawana stałej weryfikacji. Nie popadliśmy w przesadę?

Trochę tak. Ktoś musi wygrać, aby przegrać mógł ktoś. Spośród 160 szczepionek około 10 będzie zdatnych do użytku. Pieniądze wkładane w badania nad szczepionkami są tak duże, że temat koronawirusa będzie jeszcze przez długi czas żywy. 

Rozmawiała Sandra Skibniewska