Andrzej Duda tuż przed wylotem do Stanów Zjednoczonych we wtorek 16 kwietnia zabrał głos. Podkreślił, że liczy na towarzyskie spotkanie z Donaldem Trumpem.
- Stany Zjednoczone są gwarantem bezpieczeństwa Polski i Europy. Stacjonują u nas oddziały amerykańskie, kupujemy mnóstwo wyposażenia ze Stanów Zjednoczonych, więc dobre relacje z USA, niezależnie od tego, kto rządzi, mają fundamentalne znaczenie - mówił.
Na początku swojej wizyty w USA Andrzej Duda odwiedzi siedzibę ONZ w Nowym Jorku. Tam ma porozmawiać z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ Dennisem Francisem oraz przewodniczącą Rady Gospodarczej i Społecznej ECOSOC Paulą Narvaez. Ma także wziąć udział w inauguracji Tygodnia Zrównoważonego Rozwoju ONZ.
Następnie, jak podaje "Fakt", ma zjeść kolację z Donaldem Trumpem w Trump Tower. Następnie prezydent RP uda się do Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej oraz Edmonton w Albercie na terenie Kanady.
Warto zaznaczyć, że trwa międzynarodowa dyskusja na temat powrotu Donalda Trumpa na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych, co budzi niepokój zwłaszcza w niektórych krajach członkowskich NATO. Chodzi o kwestię dalszego wspierania Ukrainy w czasie wojny z Rosją. Andrzej Duda z kolei zawsze podkreśla konieczność wspierania naszego wschodniego sąsiada. Być może będzie to jeden z tematów rozmowy polityków.