Szampańska zabawa z udziałem polityków prawicy. Męski striptiz na samorządowej imprezie!

2019-03-15 6:10

Strumienie piwa, pstrokate przebrania, tańce, a nawet męski striptiz – panie z okolic Wałbrzycha pokazały, że potrafią zakończyć karnawał w wielkim stylu. I pewnie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że organizatorem imprezy była miejska spółka. Na miejscu nie zabrakło też przedstawicieli PiS oraz Porozumienia Jarosława Gowina (58 l.)...

„Babska biesiada combrowa” to tradycyjna impreza w Boguszowie-Gorcach. Od 24 lat jest organizowana w tłusty czwartek. W tym roku motywem przewodnim były gwiazdy kina. – Impreza nas nie zawiodła, wspaniałe przygotowanie organizatorów. Świetna muzyka, oczywiście piwko, i panowie dopisali, żeby nam usługiwać – w lokalnej telewizji relacjonowała na gorąco Urszula Mikołajska (53 l.), na biesiadzie pielęgniarka, a na co dzień radna miejska. Oprócz niej pojawili się m.in. wicestarosta wałbrzyska z PiS Iwona Frankowska (44 l.) i boguszowski wiceburmistrz Sebastian Drapała (45 l.) z Porozumienia.

Pewnie wszystko przebiegałoby jak zwykle, gdyby na salę dwukrotnie nie wkroczył... umięśniony striptizer! – Za drugim razem tańczył przed oczami szefowej Centrum Kongresowo-Kulturalnego „Witold” (tam odbyła się impreza – red.), jej ręce wkładał sobie za majtki, potem poklepywał się nimi po swoich nagich pośladkach – poskarżył się informator „Gazety Wyborczej”, która jako pierwsza opisała sprawę.

Bywalczynie poprzednich imprez nie pamiętają striptizów. – Bywałam, wtedy było na poziomie, z radością i humorem. Nie było przekraczania granic przyzwoitości – mówi nam Agnieszka Kołacz-Leszczyńska (47 l.) z PO. Jest zszokowana, że ludzie prawicy bawią się przy striptizie! – Jeśli to prywatna impreza to niech robią, co chcą, ale nie wtedy, jeśli imprezę organizuje samorząd – obrusza się posłanka.

Organizatorzy to Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Boguszowie-Gorcach oraz CKK „Witold”, którym zarządza miejska spółka. – Impreza była prywatna, odbyła się w restauracji należącej do gminy. Nie przeznaczono na nią miejskich pieniędzy, gmina nie dotowała spółki – twierdzi Agnieszka Walkosz-Berda, szefowa ZGM.