Miłość nastolatków nie ma żadnych barier. Z takiego założenia wyszedł chyba młody Tomek Grodzki, który umówił się na pierwszą randkę z przyszłą żoną w gorącym okresie maturalnym. - Umówiliśmy się między moją maturą z polskiego i matematyki - wspomina w programie "Politycy od kuchni" marszałek Senatu i dodaje, że jego mama "dramatyzowała", bo uważała, że jej syn powinien się uczyć.
ZOBACZ, CO JESZCZE O MÓWIŁ W PROGRAMIE "POLITYCY OD KUCHNI" TOMASZ GRODZKI
Czas pokazał, że randka w okresie maturalnym była dobrą decyzją, bo kilka lat później młodzi stanęli na ślubnym kobiercu. Doczekali się dwóch córek i dwóch cudownych wnuczek, które są oczkami w głowie marszałka. - Dziadkiem jestem przeszczęśliwym, dla mnie to jest ogromne szczęście obcować z naszymi wnuczkami i je zabawiać - rozczulająco zdradza Grodzki.