Tomasz Lepper podziwiał swojego ojca za upór i walkę o zwykłych ludzi. Pamięta opowieści o jego pierwszych blokadach rolniczych w Darłowie z początku lat dziewięćdziesiątych. - Dziś już takich polityków prawie w ogóle nie ma - opowiada Tomasz Lepper. Po chwili jednak się reflektuje i dodaje, że jedynym politykiem, który przypomina mu jego ojca, jest... antysystemowiec Paweł Kukiz. - Mógłby porwać ludzi strajkami, wystąpić przeciwko biedzie. Ma w sobie takie pokłady. Ludzie wiążą z nim jakąś nadzieję. W tym sensie Kukiz przypomina mi mojego tatę. Jest jak on buntownikiem i walczy z systemem - dodaje syn nieżyjącego szefa Samoobrony.
Eksperci nie mają wątpliwości, że jest wiele podobieństw między Kukizem i Lepperem. - Tym, co ich łączy, jest szczerość, autentyzm i posługiwanie się prostymi prawdami. Za jednym i drugim stoją wyborcy niezadowoleni, sfrustrowani, chcący zmiany systemu. Kukiz wzoruje się na Lepperze z jego najlepszych czasów trybuna ludowego. Wyborcy kojarzą ich z ludźmi spoza układu - komentuje dr Wojciech Jabłoński, ekspert od marketingu politycznego z UW. Znajduje też różnicę między nimi. - Różni ich to, że Lepper musiał uczyć się od speców różnych zachowań, przemówień publicznych. Uczył się polityki. Kukiz z kolei wie od dawna, czym jest scena. Nie tylko muzyczna, ale i ta polityczna. Na koncertach, tak jak i w polityce, jest w swoim żywiole - dodaje Jabłoński.
Rzeczywiście, Paweł Kukiz dba o interes polityczny i muzyczny. Jego godzinny koncert wraz z bisami kosztuje około 30 tys. zł brutto. - Podejrzewam Pawła Kukiza o to, że wymyślił sobie genialny plan na swój marketing - mówi dziennikarz muzyczny Hirek Wrona.
Zobacz: Oto kandydaci Kukiza! Od przedsiębiorców po narodowców