"W dniu dzisiejszym 4 maja w godzinach porannych doszło w Hajnówce do przykrego zdarzenia z moim udziałem. Kierując samochodem potrąciłem przejeżdżającą przez przejście dla pieszych rowerzystkę. Na szczęście dzięki mojej niewielkiej prędkości, około 30 km/h, poszkodowana Pani odniosła niegroźne obrażenia. Udzieliłem jej natychmiastowej pomocy i po przekonaniu o konieczności poddania się badaniu lekarskiemu została ona odwieziona do szpitala. W tej chwili znajduje się w domu. Wyrażam ubolewanie z powodu tego zdarzenia i szczególne współczucie poszkodowanej. Jest mi bardzo przykro z powodu tego niefortunnego wydarzenia w dnu jej urodzin. Pewnym usprawiedliwieniem był fakt jazdy pod słońce. Nie wykluczam również, ze bolesna dla mnie informacja sprzed dwóch dni o wykryciu u mnie choroby nowotworowej mogła mieć wpływ na moje samopoczucie" - napisał Włodzimierz Cimoszewicz (WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ). Wyborcy zastanawiają się, czy choroba nie zatrzyma politycznej kariery 68-letniego Cimoszewicza i jego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Głos w tej sprawie zabrał jego syn, który sam jest posłem Platformy Obywatelskiej.
- Przygotowania taty do startu w wyborach idą pełną parą - zapewnił i podkreślił, ze nie ma mowy o zmianie lidera listy na warszawskiej liście Koalicji Europejskiej. - Jesteśmy zdeterminowani i wierzymy w bardzo dobry wynik w tych wyborach - przekonywał Tomasz Cimoszewicz.