Leszek Miller: Symbole prezydencji

2011-06-29 15:47

Już za dwa dni Polska obejmie prezydencję w Radzie UE, posługując się symbolami, których nie uznaje. Polski premier nie złożył bowiem podpisu pod deklaracją dołączoną do traktatu lizbońskiego, w której ponad połowa członków UE uznała za ważne dla nich symbole takie jak flaga ze złotymi gwiazdami na niebieskim tle, hymn z "Ody do radości", dewiza, wspólna waluta oraz Dzień Europy.

Zawstydzający podpis jest za to pod tzw. protokołem brytyjskim ograniczającym stosowanie w Polsce Karty Praw Podstawowych. Oznacza to, że Polacy korzystają z mniejszego zakresu swoich praw i swobód niż mieszkańcy 25 państw Unii. Wbrew zapowiedziom premiera Tuska nie ma też mowy, aby w roku polskiej prezydencji nasz kraj wszedł do strefy euro.

Mimo bajdurzenia o zielonej wyspie, Polska nie spełnia dziś żadnych kryteriów krzepkiej gospodarki o wysokiej konkurencyjności, niskiej inflacji, stabilnym kursie waluty i zdrowymi finansami.

Eurosceptycyzm i zachowawczość bijące z tych przykładów widoczne są w priorytetach polskiej prezydencji. Dzięki temu ma ona wszelkie szanse przejść do historii jako eklektyczna i nijaka. By podkoloryzować nieco jej oblicze, władze chcą sięgnąć po sprawdzone zasoby politycznego marketingu, w tym m.in. plakaty ze wspólnym przesłaniem "Polacy dla zjednoczonej Europy".

Przeczytaj koniecznie WSZYSTKIE FELIETONY Leszka Millera

Wśród kilku tematów oddających tę ideę nie ma miejsca dla przełomowego dla naszej drogi do Europy Okrągłego Stołu. Jest za to miejsce dla Józefa Piłsudskiego i jego mitu zwycięzcy w wojnie z bolszewikami. Legenda pogromcy Armii Czerwonej rozpowszechniona i utrwalona za Sanacji do dziś ma wielu zwolenników.

Pozostają obojętni na los generała Tadeusza Rozwadowskiego - szefa Sztabu Generalnego i rywala Piłsudskiego do chwały. Po zamachu majowym szybko znalazł się w wileńskim więzieniu, gdzie zapadł na tajemniczą chorobę i zmarł w październiku 1928 roku. Sanacja nie zezwoliła na sekcję zwłok, ale w powszechnej wówczas opinii panowało przekonanie, że został otruty.

Nie oburza ich też pucz wojskowy Piłsudskiego, który kosztował 379 zabitych i 920 rannych i stał się początkiem dyktatury oraz brutalnej walki z opozycją. Aresztowano wielu wybitnych polityków, w tym premiera Wincentego Witosa. Znęcano się nad nimi w twierdzy brzeskiej. Więźniowie Piłsudskiego byli bici, torturowani i poniżani, w dodatku przez oficerów wojska polskiego.

Twórcom idei "Polacy dla zjednoczonej Europy" nie przeszkadzają też poglądy marszałka na demokrację i parlamentaryzm. O konstytucji z marca 1921 roku, która ograniczała jego dyktatorskie ambicje, mówił z pogardą, że "śmierdzi chlewem poselskim" i jest "konstitutą", bo to słowo "najbliższe jest prostituty". Po dziewięciu latach od zamachu majowego została z pogwałceniem prawa zastąpiona konstytucją kwietniową, która nie może być wzorem dla demokratycznej Europy.

A okazuje się, że może być jednym z ważniejszych symboli polskiej prezydencji.