Sylwia Spurek od lat już pada ofiarą słownej przemocy w internecie, ale nie tylko w sieci. Polityczka mówi w rozmowie z nami, że jej problemy z nienawistnymi komentarzami zaczęły się, gdy w 2015 roku objęła funkcję zastępczyni RPO. Wystarczyło, że poruszyła temat, dotąd w Polsce niepodejmowany.
- Od lat jestem ofiarą cyberprzemocy. Zaczęło się kiedy zostałam Zastepczynią Rzecznika Praw Obywatelskich, ale kiedy zostałam posłanką i zaczęłam jako pierwsza polityczka w Polsce mówić o weganizmie i prawach zwierząt hodowlanych to wylał się potworny hejt - mówi w rozmowie z "Super Expressem" eurodeputowana.
Sylwia Spurek wypowiada wojnę hejterom. Organizuje kampanię
Polityczka nie zamierza jednak sprawy zostawić samej sobie. Jakiś czas cierpliwie znosiła kolejne razy, jakie wymierzali jej internetowi hejterzy. Czara goryczy jednak się przelała, ponieważ komentarze pełne nienawiści nie ustawały. Od jakiegoś czasu już Sylwia Spurek angażuje się w organizowanie akcji społecznych przeciw hejtowi w przestrzeni publicznej.
- Nagłaśniam ten problem, próbuje zmienić prawo, organizuje kampanie społeczne, bo nie chce aby inne kobiety i dziewczyny były na to narażone. W tym roku organizujemy kampanie pod hasłem "Powiedziałbyś tak do swojej matki, żony, córki?" - oświadczyła Sylwia Spurek.
Poniżej galeria jubileuszowa z okazji 21. rocznicy związku Sylwii Spurek i jej ukochanego Marcina Anaszewicza