Owszem, w Polsce mieliśmy do czynienia z zamachem stanu. Ale to nie taśmy obaliły Ewę Kopacz. Owszem, podsłuchami ktoś gra w polskiej polityce oraz biznesie i warto byłoby jak najszybciej ustalić, kto to robi i na czyje zlecenie, by zabawa wreszcie się skończyła. Ale to nie on dokonał przewrotu. Rok temu taśmy już były, nawet głośniej o nich było niż teraz, i jakoś po wyborach samorządowych Platforma nie płakała.
Ewę Kopacz obaliła Ewa Kopacz. To ona, a także jej podwładni oraz usłużni jej dziennikarze dokonali przewrotu w kraju. Pani premier dokonała tego przez bezrozumną propagandę i niedostrzeganie realnych problemów społecznych. Przez bezmyślne rozdawnictwo, nieumiejętność rządzenia, prawdziwe, a nie malowane afery. Obalił ją także, i siebie, były prezydent Komorowski swoją niespotykaną arogancją i butą. Obaliło ją przede wszystkim jej zaplecze polityczno-medialne, te wszystkie typy spod ciemnej gwiazdy, które uznały za najlepszą metodę polityczną szczuć jednych Polaków na drugich. Kopacz obaliła się sama, więc teraz może ona spojrzeć z dumą w lustro i stwierdzić: "Pani premier, zadanie wykonane".
Podobnie w kolejnych wyborach, to nie fałszerstwa nie dopuszczały PiS do władzy. Owszem, prawdopodobnie się one zdarzały, być może na sporą skalę, jak w ostatnich wyborach samorządowych. Ale do władzy PiS nie dopuszczał się sam. Bo swój przekaz kierował tylko do przekonanych, bo mówił językiem, którego Polacy nie chcą. Bo to normalni ludzie, którzy chcą po prostu spokoju i dobrobytu. To nie spisek elit i oligarchów, ale własne błędy sprawiły, że Kaczyński stracił władzę w 2007 r. i odzyskał ją dopiero po 8 latach. Swoją drogą, czy to nie ten sam facet, Michał Kamiński, faktycznie kierował tamtą kampanią PiS i tą Platformy? Ot mistrz, ale tylko w obalaniu rządów, od których bierze pieniądze za to, by im pomagać.
Eleonora Roosevelt, żona słynnego prezydenta i amerykańska polityk, stwierdziła ponad pół wieku temu, że "nikt nie może cię zranić bez twojej zgody". Polskich polityków bez przerwy ktoś rani, spiski, przewroty, knowania, tylko oni sami są bezbłędni. To prawdziwe ofiary. Niestety, tak naprawdę to często po prostu ofiary losu.
Dlatego jak słyszycie tego, który najgłośniej krzyczy "łapać złodzieja!", sprawdźcie mu kieszenie. A kiedy słyszycie tych, którzy krzyczą, że przegrali wybory w wyniku spisku, potraktujcie ich jeszcze surowiej - uśmiechnijcie się z pobłażaniem.
Zobacz także: Dr Jarosław Flis: To normalne, wygrali i chcą mieć większość