Super Express Opinie: Okrucieństwo w Belgii

2014-02-18 3:00

W Belgii parlament przyjął ustawę, która dopuszcza eutanazję dla dzieci bez dolnej granicy wieku. Prawica Rzeczypospolitej wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie.

"Super Express": - W Belgii parlament przyjął ustawę, która dopuszcza eutanazję dla dzieci bez dolnej granicy wieku. Prawica Rzeczypospolitej wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie.

Marek Jurek: - Ta ustawa łamie elementarne prawo, jakim jest prawo do życia. To precedens, bo na świecie nie ma drugiej takiej ustawy. Instytucje międzynarodowe, jak Rada Europy czy Unia Europejska, powinny interweniować. Obawiam się, że zachowają milczenie.

- W Holandii jest podobna ustawa, ale tam eutanazja jest dostępna dla dzieci od 12. roku życia...

- Więc nawet ona nie idzie tak daleko. Belgia bije wszelkie rekordy w negacji podstaw prawa europejskiego.

- Zwolennicy eutanazji, broniąc belgijskiej ustawy, mówią, że eutanazja dzieci jest w niej ograniczona wieloma warunkami. Dziecko musi wyrazić taką wolę, rodzice muszą się zgodzić. Ponadto dziecko musi być w stanie, który nie pozostawia wątpliwości co do rychłego końca. Musi być też zgoda lekarzy i opinia psychologów, że dzieko podejmuje tę decyzję świadomie.

- Trzeba zwrócić uwagę na dwa aspekty. Po pierwsze, łamanie prawa do życia (czy innych norm moralno-prawnych) zawsze zaczynano pod pretekstem wyjątkowych rozwiązań dla wyjątkowych sytuacji. Potem bardzo szybko wyjątki przestawały być wyjątkami. Po drugie, żyjemy w XXI wieku, a to zobowiązuje: do tego, aby rozwój techniki wykorzystać do zmniejszania cierpień, a nie do zabijania ludzi.

- Bywa, że te środki nie działają.

- Ale nawet wtedy współczucie działa. Umierające dzieci są z reguły otoczone miłością do ostatniego dnia swojego życia. Niech pan pójdzie na onkologię do Centrum Zdrowia Dziecka. Niedawno w takiej sytuacji żegnaliśmy brata mojej chrześniaczki, który oprócz tego, że miał piękne życie, miał piękną i pouczającą śmierć. Do końca był otoczony miłością przez bliskich. A nowe prawo to nowa kultura. Będzie się proponować małemu człowiekowi, żeby zrezygnował z życia. To niewiarygodne okrucieństwo.

- Dziecko rzeczywiście samo z siebie nie będzie raczej rozważać takiej możliwości, jeśli mu się o niej nie powie. Ten aspekt jest dla pana szczególnie istotny?

- W sytuacjach terminalnych wielu ludzi ma pokusę rezygnacji z życia, ale taki sygnał powinien mobilizować bliskich i opiekunów do większego współczucia i pomocy. Ustawodawstwo eutanazyjne będzie prowokować zarówno odczłowieczenie samego prawa, jak i obyczajów. Przez 2,5 tys. lat cywilizacji zachodniej naszym prawem rządziły zasady solidarności, odpowiedzialności i współczucia. Dlatego dziś mamy np. obowiązek ratowania samobójcy i odcięcia wisielca ze sznurka.

Zobacz też: Eutanazja dzieci w Belgii legalna! Będą mogły poprosić o śmierć

- Pana przeciwnicy powiedzą, że nie można nikogo zmuszać do życia, jeśli on sam nie chce żyć.

- Wielu uratowanych samobójców nigdy więcej nie decyduje się na taki krok. A dziś przechodzimy od nakazu ratowania samobójcy do nakazu nieingerowania w jego śmierć. Znieczulicę społeczną uważaliśmy zawsze za chorobę, a dziś ta choroba zaraża całe prawo. Są sytuacje terminalne, w których kończą się granice medycyny, ale nie kończy się współczucie i ludzka solidarność.

- Chciałbym wrócić do argumentów za eutanazją...

- Nie ma sensu omawiać ich bez końca. Eutanazja jest zbrodnią, a ze zbrodnią się nie dyskutuje, tylko się przed nią broni ludzi.