Do tajemniczego zniknięcia Michała Kamińskiego doszło tuż po tym, kiedy spotkał się w mieszkaniu europosła Adama Bielana na słynnej nocnej naradzie z marszałkiem Sejmu i prezesem PiS. Kolacja wywołała gigantyczną polityczną burzę, a koalicjanci z KO i Lewicy nie zostawiali na niej suchej nitki. Wiele osób zastanawiało się, co stoi za nagłą nieobecnością senatora w przestrzeni publicznej.
Jak się okazuje, powodem są problemy zdrowotne, a konkretnie poważna kontuzja. Senator PSL właśnie przez kolację boryka się teraz z komplikacjami po złamaniu stopy.
- Ta kolacja przyczyniła się do problemów z moją nogą, bo byłem na niej w gipsie. Gdybym nie był na tej kolacji, to by mi się nie zrobiły komplikacje z nogą... – ubolewa w rozmowie z nami Michał Kamiński, który kilka tygodni temu miał nieszczęśliwy wypadek w domu.
Z powodu komplikacji polityk postanowił nieco odpocząć od pracy i oszczędzać nieszczęsną stopę. Niestety, nie ma lekko. Teraz czeka go długa rekonwalescencja oraz proces powrotu do pełnej sprawności. Jak wiadomo, ze stopami nie ma żartów! W końcu to na nich spoczywa cały ciężar ciała, a w środku jest mnóstwo małych kości i stawów. Nic dziwnego, że pełne wyleczenie wymaga sporo czasu i poświęcenia.
- Byłem na zwolnieniu lekarskim po złamaniu stopy i komplikacjach, które mi się w związku z tym złamaniem zrobiły. Dzisiaj się uczę chodzić na nowo, uczę się funkcjonować na nowo, a ponieważ bardzo długo się nie ruszałem, to lekarz polecił mi jeszcze, żebym kupił sobie magnez na skurcze – opowiada Michał Kamiński.
Polityk przebywa pod opieką lekarza, a do tego sam stara się rehabilitować nogę. Być może już za jakiś czas wróci do pracy na pełnych obrotach.
Wicemarszałkowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
W naszej galerii zobaczysz zmagania z nogą Michała Kamińskiego:
