Palikot nie narzeka
Ponad stuletnie mury wrocławskiego Zakładu Karnego nie wyglądają szczególnie przyjaźnie. Jednak nawet przyzwyczajony do największych luksusów Janusz Palikot nie narzeka na warunki. - Przebywa w takich warunkach jak inni osadzeni. Nie ma żadnych zdarzeń, które by powodowały konieczność interwencji. Jest w jednoosobowej celi i jest obserwowany dla jego bezpieczeństwa – mówi nam Andrzej Malicki. Adwokat dodaje, że monitorowany jest też stan zdrowia Palikota. - Ma nadciśnienie, ale bierze leki – słyszymy.
Kwota miliona złotych jest nierealna
Z kolei Jacek Dubois (62 l.), który również reprezentuje interesy Palikota zdradza, że rodzinie aresztowanego nie udało się zebrać miliona złotych na kaucję. Dlatego złożył wniosek o zmniejszenie tej kwoty. - Liczymy przede wszystkim na to, że sąd zmieni tę wysokość na taką, która będzie leżała w ramach możliwości rodziny. Wskazujemy sądowi, że kwota miliona złotych jest nierealna – mówi Dubois. Sprawa byłego posła dotyczy kampanii pożyczkowej "Skarbiec Palikota". Klienci pożyczali Polskim Destylarniom pieniądze licząc na znaczące zyski. Jednak spółka szybko przestała spłacać odsetki od zaciągniętych zobowiązań. Janusz Palikot i jego wspólnicy są podejrzewani o oszukanie nabywców obligacji na kwotę ponad 70 milionów złotych.