Zbigniewa Stonoga

i

Autor: ARCHIWUM

Stonoga ostro komentuje wypadek Szydło: To wina policji i BOR

2017-02-11 22:11

Wypadek rządowej limuzyny Beaty Szydło spowodował, że w Internecie zawrzało. Pojawiają się skrajne komentarze dotyczące nieprzyjemnego incydentu na drodze. Głos w sprawie postanowił zabrać Zbigniew Stonoga. Ekscentryczny filantrop jednoznacznie oskarża winnego całego zajścia. Według niego wypadek był winą policji i BOR.

Zbigniew Stonoga postanowił skomentować na Facebooku wypadek drogowy Beaty Szydło. Rządowa limuzyna wjechała w drzewo po tym, jak zderzyła się z samochodem fiat seicento. Premier oraz dwóch funkcjonariuszy BOR trafili do szpitala. Odpowiednie służby badają cała sprawę. Kierowca seicento został przesłuchany i grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Zbigniew Stonoga dostrzega jednak niesprawiedliwość w działaniach prokuratury i ABW. Na Facebooku przedsiębiorcy pojawił się wpis, w którym Stonoga wytka winę policji i oficerom BOR.

Amatorzy z BOR-u i nieprawidłowe działania lokalnej Policji są winnymi wczorajszego wypadku z udziałem limuzyny przewożącej Panią Premier Beatę Szydło.Na marginesie należy zauważyć, że Pani Szydło odbywała prywatną podróż do domu na weekend-na koszt podatników - napisał filantrop. W 3 punktach wymienia dlaczego to według niego odpowiedzialność za wypadek ponosi policja i BOR.

Dlaczego nie zażądano typowego działania od Policji w przypadku przejazdu kolumny (co bardzo ważne w tej sprawie) przewożącej najważniejszą osobę w kraju? - pyta Stonoga. - Bo to wymagałoby zupełnie innego obiegu dokumentów w tej sprawie a przecież PiS dba o to by nie posądzać ich o prywatę, która ma się dobrze w ich wykonaniu- tłumaczy. - Po drodze wykończą jeszcze życiowo dzieciaka w wieku 21 lat, który znalazł się na trasie nielegalnego i źle zabezpieczonego przejazdu kolumny VIP. Pani Premier jechała za nasze pieniądze posiedzieć z rodziną i ten koszt miał być ukryty jednakże czeka nas koszt ok 1.400.000 zł, ale co tam Stonoga zawsze pie*doli bzdury bo nie lubi PiS-u - kwituje ostro.

Zbigniew Stonoga zainteresował się losami 21-letniego kierowcy fiata seicento. Chłopak podziękował za pomoc. Okazało się, że ma już prawników. Czy Stonoga ma według Was rację?

Zobacz: Błaszczak spotkał się z Szydło: "Czuje się zupełnie nieźle"

Nasi Partnerzy polecają