Grzegorz Zasępa: Stolica Hitlera. Życie i śmierć w wojennym Berlinie

2011-11-05 3:00

O II wojnie światowej napisano już prawie wszystko. Opisano większość dużych i całkiem małych bitew, biografii doczekali się i zbrodniarze, i wodzowie, i wielcy bohaterowie tego najstraszniejszego konfliktu w dziejach. Wiele pisano też o ofiarach, o męczonych narodach, o życiu w okupowanej Europie. Roger Moorhouse, brytyjski historyk, odważnie podjął się próby opisania życia nie ofiar, ale poniekąd sprawców i do pewnego stopnia beneficjentów II wojny światowej (przynajmniej w jej początkach), czyli berlińczyków.

Poziom życia i nastroje mieszkańców Berlina odzwierciedlały sytuację na froncie. Obawy związane z wojną szybko ustąpiły euforii i poczuciu dumy, np. ze zdobycia Paryża. Berlińczycy pełnymi garściami korzystali z grabieży Wehrmachtu. Praczki mogły raczyć się najdroższymi szampanami przysyłanymi przez mężów żołnierzy, a przyzwyczajone do zgrzebnej bielizny pomywaczki nosiły jedwabne pończoszki zarekwirowane w Paryżu.

Ale wojenna codzienność Berlina to nie tylko łupy. To także naloty, wszechobecna korupcja, donosicielstwo i reglamentacja wszystkiego. W miarę jak losy wojny zaczynały się zmieniać na niekorzyść hitlerowców, również życie berlińczyków uległo znacznemu pogorszeniu.

Brytyjski historyk nie bez powodu nazywany jest uczniem Normana Davisa. Obu cechuje ten sam pozbawiony historycznej maniery potoczysty styl. Dlatego "Stolica Hitlera" nie jest przeładowana statystykami. Czyta się ją momentami jak powieść.

Książka nie odpowiada na pytanie, jak Niemcy mogli godzić się na to, by Hitler mordował miliony ludzi. Bije z niej zupełna obojętność ludności cywilnej, która skupiona była przede wszystkim na tym, jak zdobyć kostkę mydła czy karpia na święta Bożego Narodzenia. Moorhouse stara się nie oceniać i tu można mieć do niego nieco zastrzeżeń. Wydaje się, że autor zanadto ufa w wiedzę historyczną czytelnika. A już doprawdy kuriozalne jest zdanie z wprowadzenia do książki: "Berlin był jedną z nielicznych stolic europejskich, którym przyszło bezpośrednio doświadczać okropieństw drugiej wojny światowej".

Nie zmienia to jednak faktu, że "Stolica Hitlera" jest bardzo dobrą i świetnie udokumentowaną pracą, która z innej perspektywy pozwala spojrzeć na wojnę. Aż roi się w niej od ciekawych i mało znanych wątków. Jak choćby historia seryjnego mordercy, który wykorzystując powszechnie panujące ciemności, polował w nocy na samotne kobiety. Okazuje się, że doniesienia o kolejnych atakach psychopaty wzbudzały większe emocje niż doniesienia o zdobyciu kolejnych miast i stolic europejskich. I ten choćby przykład bardzo dobrze charakteryzuje postawę mieszkańców Berlina w czasie II wojny światowej.