W sprawie seksafery pojawia się coraz więcej dowodów. Poza taśmami wideo i nagraniami rozmów telefonicznych, śledczy mają zeznania kilku prostytutek, które opowiedziały o spotkaniach z byłym posłem PO. - Przyjeżdżał jak do haremu. Nie miał nawet odruchu, żeby zostawić jakieś pieniądze ekstra – miała się żalić jedna z dziewczyn. Tymczasem były wicemarszałek Sejmu idzie w zaparte i twierdzi, że jest niewinny! - To, co robi CBA i prokuratura… Czegoś tak podłego... Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?! - oburza się Niesiołowski.
Kiedy pytamy go o to, czy korzystał z usług seksualnych, złości się. - To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali – kwituje ostro.
Przypomnijmy, że śledczy zarzucają Niesiołowskiemu rzekomą pomoc w załatwianiu milionowych kontraktów, za które biznesmeni odwdzięczali się, organizując mu seksspotkania. W tej sprawie dwóch biznesmenów zostało tymczasowo aresztowanych. Stefan Niesiołowski zobowiązał się, że zrzeknie się immunitetu. Wtedy prokuratura będzie mogła postawić mu ewentualne zarzuty.
Prokuratura przekonuje, że ma dowody na seksłapówki
Stefan Niesiołowski przekonuje, że jest niewinny. Ale prokuratura chce postawić posłowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym, bo ma dowody na to, że Niesiołowski wielokrotnie korzystał z usług seksualnych.
Poseł PSL-UED zapowiedział, że zrzeknie się chroniącego go immunitetu. Wtedy prokuratura będzie mogła postawić mu ewentualne zarzuty. Przypomnijmy, że kilka dni temu prokurator generalny przesłał też do marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Niesiołowskiego do odpowiedzialności karnej. „Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, uzyskany m.in. w wyniku kontroli operacyjnej, wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów — poinformowała prokuratura. Jak zaznaczono „w efekcie starań S. Niesiołowskiego spółki, operujące dotąd w branży restauracyjno-hotelarskiej, uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA”.