"Super Express": - Panie Marszałku, za co pan pochwalił Marka Migalskiego?
Stefan Niesiołowski: - Za trafną diagnozę sytuacji w PiS, które zmierza ku politycznej przepaści. Nie wiem tylko, skąd te wszystkie jego komplementy o zasługach Kaczyńskiego dla Polski. Po co tak kłamać? Sam Migalski to typowy PiS-owski bojownik, lubujący się w awanturach i brutalnych antyrządowych wystąpieniach. W pewnym momencie rzeczywiście coś w nim pękło. Ale nie bądźmy naiwni - nie będzie on nowym uzdrowicielem polskiej polityki.
- Rozumiem, że krytykując Platformę, Migalski nie był tak przekonujący jak dziś, skoro nie przyznał mu pan wtedy racji?
- Żadna partia nie jest nieomylna i jestem gotów zgodzić się z każdą uzasadnioną krytyką Platformy ze strony polityków PiS. Jednak nie przypominam sobie takiego przypadku w ostatnim czasie.
- Znalazłoby się miejsce w PO dla krnąbrnego europosła PiS?
- To niemożliwe. Ja w każdym razie byłbym kategorycznie przeciw. Choć Migalski nie jest takim renegatem, jak Paweł Śpiewak, który zachowuje się wobec PO w sposób obrzydliwy. Najpierw był nieudolnym posłem Platformy, a gdy odszedł, zaczął opluwać starych kolegów. Jego osoba wyznacza granice mojej tolerancji. Gdyby miał do nas wrócić, położyłbym się przed gabinetem Tuska i rozpoczął głodówkę.
- Czy dla zdrowia polskiej rzeczywistości PO nie powinno zależeć oprócz wysokiego poparcia także na silnej opozycji?
- Nie jest moją rolą hodowanie dobrej opozycji. Jednak rzadko zdarza się w demokracji, by partia rządząca miała komfort opozycji naprawdę słabej. W tym sensie mamy dziś dobrą koniunkturę. Nie można jednak unosić się pychą i lekceważyć opozycji. Przestrogą niech będzie wysoki wynik Kaczyńskiego w wyborach.
- A co jest wyznacznikiem słabości dzisiejszej opozycji?
- Ta partia ma coraz słabsze poparcie, jest partią awanturniczą i populistyczną. Ma marnych przywódców, takich jak Brudziński czy Kempa. Oni obniżają poziom intelektualny tej partii. Na ich tle Kaczyński - czego by o nim nie mówić - jest osobowością wyróżniającą się. Jemu przynajmniej o coś chodzi - o destrukcję, resentyment. Szkoda, że uwielbia pławić się w obłudzie dwulicowych klakierów. Natomiast lewica nie ma kompletnie nic do zaproponowania. Napieralski wzywał w kampanii do merytorycznej dyskusji, a jednocześnie rozdawał jabłka na dworcu i tańczył ze skąpo odzianymi bliźniaczkami. W porównaniu z nim Ziobro to tytan woli, czynu i intelektu.
- Czy problemem polskiej polityki nie jest dziś to, że rozdają w niej karty ludzie z mocnym parciem na szkło? W PO np. Janusz Palikot.
- Nie przesadzajmy. To nie polityczni celebryci tworzą dziś politykę. Najlepszym przykładem jest Donald Tusk. Nie jest gwiazdorem, za to politykiem świetnie sprawdzającym się intelektualnie i w realnym rządzeniu. Jest wielu polityków mało medialnych, ale poważnych i posiadających ogromne wpływy. W PiS będą to Lipiński, Kuchciński, a u nas Schetyna i Halicki.
Stefan Niesiołowski
Wicemarszałek Sejmu RP, polityk Platformy Obywatelskiej