- Jak wyglądało zatrzymanie przez policję byłych ministrów, czyli Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego w Pałacu Prezydenckim?
- Zatrzymanie było złamaniem pewnych zasad, które jak oceniają praktyce z którymi miałem kontakt, powinny być uszanowane. To, co się zadziało, było niebezpiecznym precedensem w tej sprawie. Mieliśmy do czynienia z działaniem podstępnym. W momencie, kiedy nie było pana prezydenta, który był na spotkaniu w Belwederze z białoruską opozycją, policja dostała rozkaz wkroczenia do Pałacu i przeprowadziła swoje czynności. Jest to kolejny przykład bardzo brutalnej determinacji, żeby panów ministrów jak najszybciej osadzić w więzieniu. To działanie traktuję jako element bezprawia.
- Ilu funkcjonariuszy policji weszło do Pałacu po Wąsika i Kamińskiego?
- Z moich informacji wynikało, że przez cały dzień wejścia do Pałacu i BBN-u były obstawione przez policję. Policja najpierw próbowała nie dopuścić do tego, żeby panowie Wąsik i Kamiński spotkali się z prezydentem. Trwała też obława na ministrów. Wiem że grupa policjantów realizowała czynności w Pałacu, która składała się z kilkunastu funkcjonariuszy.
- Jak się zachowywali policjanci w stosunku do zatrzymanych?
- Działania policjantów wywołały szczere emocje przerażenia wśród osób, które pracują w Pałacu. Działanie policji nie było na pewno potrzebne.
- Czy Kamiński i Wąsik zostali wyprowadzeni w kajdankach z Pałacu?
- Z tego co wiem, takie czynności były prowadzone i panowie zostali również właśnie tak potraktowani jak zwykli przestępcy.
- Czyli policjanci wyprowadzili ich w kajdankach?
- Tak. Z tego co wiem, to tak.
- Szef BBN Jacek Siewiera mówi, że procedura zatrzymania byłych ministrów została przeprowadzona w legalny sposób.
- Nie nazwałbym tego w taki sposób. Zwracam uwagę na to, że cały ten proces zatrzymywania, skazywania, osadzania w więzieniu ministrów Wąsika i Kamińskiego jest bezprawiem. Dla mnie to element finalizacji działań, które oceniam jako polityczną zemstę na ministrze Kamińskim i Wąsiku, którzy przez lata prowadzili szereg działań, które nie przysparzały im sympatii wielu wpływowych środowisk. I te działania wobec ministrów oceniam jako zemstę.
- Czy pan prezydent wysłał już jakieś pisma, listy do Brukseli, przywódców państw UE w sprawie Wąsika i Kamińskiego?
- Nie mam wiedzy, żeby już jakieś pisma zostały wysłane, ale z tego co wiem, takie inicjatywy są przygotowywane. Trzeba poczekać na komunikat pana prezydenta.
- Czy pan prezydent żałuje, że w czasie zatrzymania Wąsika i Kamińskiego był w Belwederze, a nie został w Pałacu?
- Pan prezydent jako głowa państwa jest objęty działaniami nieprzyjaznymi przez obecną większość rządzącą. Taki krok, jak wysłanie do Pałacu Prezydenckiego policji, wywołał szok i konsternację. Nie było potrzebne to, aby policja wchodziła do Pałacu. Obecna władza jest zdeterminowana, aby rozliczać i mścić się.
- Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali wczoraj przewiezieni z aresztu na warszawskim Grochowie do różnych zakładów karnych. Jak pan to komentuje?
- Tak, miało to miejsce. I czekamy, czy to był unik przed wiecem i manifestacją w obronie wolności słowa, mediów, demokracji, który miał miejsce wczoraj pod Sejmem w Warszawie, czy chodziło o coś innego. Mamy do czynienia z działaniem nieprzyjaznym, złośliwym, bo jest to utrudnianie i dla rodzin i dla pełnomocników, żeby mieć bezpośredni kontakt z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. Można było pozostawić ich w lokalizacji warszawskiej. Poza tym ministrowie rozpoczęli jakiś czas temu głodówkę, co jest dramatyczną decyzją i jest ich sprzeciwem wobec tego, co się z nimi dzieje i bunt wobec tego bezprawia. Panowie chcą pozostać wolnymi ludźmi i chcą walczyć o sprawę.
Rozmawiał KAMIL SZEWCZYK