Stanisław Zasada: 10 procent polskich księży pije zbyt dużo

2012-10-26 4:00

Sutanna nie chroni od pokus tego świata i uzależnień - mówi autor książki "Wyznania księży alkoholików"

"Super Express": - Ksiądz biskup Piotr Jarecki - wyświęcony przez kardynała Stefana Wyszyńskiego - pijany prowadził luksusowy samochód. Miał we krwi 2,5 promila alkoholu i spowodował kolizję drogową. Wziąwszy pod uwagę rangę osoby, wywołuje to duże zgorszenie.

Stanisław Zasada: - Oczywiście, że zgorszenie. Jazda po pijanemu jest zawsze niedopuszczalna. To tym bardziej naganne, że dotyczy hierarchy. Jednak alkoholik często dopuszcza się amoralnych czynów.

- Alkohol jest katem polskiego narodu. Niestety, przypadek ks. biskupa nie wydaje się odosobniony w polskim Kościele...

- Specjaliści mówią, że nawet 10 proc. polskich duchownych może mieć problem z alkoholem. Po prostu piją za dużo - z czego pewna część z nich jest alkoholikami. A w Polsce mamy około 30 tys. diecezjalnych i zakonnych kapłanów.

- Czyli zakonników to też dotyczy?

- Oczywiście.

- A kobiety w Kościele - siostry zakonne?

- Tym się nie zajmowałem. To hermetyczne środowisko. Ale słyszałem i od znawców Kościoła, i od terapeutów, że ten problem dotyczy również sióstr. Jednak o jego skali - czy pijących zakonnic jest mało, czy dużo - nic mi nie wiadomo.

- Dla duchownych to nie tylko złamanie Kodeksu karnego, lecz także grzech. Dlaczego piją?

- Piją alkohol i wpadają w nałóg, ponieważ też są ludźmi. Alkoholizm jest chorobą demokratyczną - dotyczy każdej płci i wszystkich profesji. Święcenia i sutanna nie chronią od pokus tego świata i od uzależnień. Nie usprawiedliwiam duchownych chorych na alkoholizm, ale próbuję zrozumieć mechanizm, który ich wepchnął w ten dramat. Otóż w ich przypadku dochodzi jeszcze ten element, że wykonują zawód publicznego powołania - ci ludzie żyją pod dużą presją, są na świeczniku, są rozpoznawalni przez parafian. I stawia się wobec nich duże wymagania.

- To rozumiem. Przytoczę słowa abp. Józefa Michalika dla "SE": "Nie gniewajcie się na Pana Boga, że stworzył taki Kościół, że stworzył wolnego człowieka i że ksiądz nie przestał być człowiekiem". Jednak ksiądz alkoholik powinien pamiętać, co mówił św. Augustyn: "Grzeszyć jest rzeczą ludzką, trwać w grzechu - szatańską".

- Specyfiką tej choroby jest to, że człowiek, którego ona dotyka, traci łatwość nazywania rzeczy po imieniu - niezwykle trudno jest mu się przyznać nawet przed samym sobą, że problem go przerósł i że już nie panuje nad nim.

- Jak pomóc duchownemu, który jest alkoholikiem?

- Środowisko powinno szybko zareagować. Oczywiście z życzliwością - z ludzkiej solidarności. Przecież kiedy ktoś jest w biedzie, staramy się mu pomóc. Ale, jak widać, w Kościele jest trudniej. Bo jeśli ta choroba pojawia się w rodzinie, to są żona lub mąż, dziecko - ktoś bliski, kto może powiedzieć tę prawdę, kto może wesprzeć i uświadomić, że trzeba iść na terapię, bo tę chorobę daje się leczyć. Ale katoliccy duchowni nie zakładają rodzin i często żyją w oddaleniu od rodzin, w których się wychowali. Czyli mają trudniej. Do tego - nie wiem, czy to jest kwestia braku odwagi, czy niewystarczającej solidarności - duchowni często nie chcą zauważać tego problemu u siebie nawzajem. A szczególnie jeśli dotyczy on hierarchy. Na zasadzie: no, kto by zwrócił uwagę księdzu biskupowi, to się nie godzi! Oczywiście powinno być odwrotnie - trzeba zwrócić uwagę, i to im szybciej, tym lepiej.

- Alkohol pije się nie tylko dla walorów smakowych. Jest on traktowany jako sposób na "poprawianie" różnych spraw lub przynajmniej na chwilowe zapomnienie o nich. Jednak wydaje się naturalne, że duchowny ukojenia, pocieszenia, śmiałości powinien szukać w modlitwie, a nie na stoisku monopolowym...

- Bohaterowie mojej książki dużo się modlili. Na przykład jeden z księży opowiadał, że nocą wchodził do pustego kościoła i kładł się krzyżem. Wierzył, że jeżeli będzie się dużo modlił, to Pan Bóg zdejmie z niego ciężar. Tymczasem dla alkoholika alkohol jest już koniecznością. Odpowiedź jest więc też taka: jeżeli wierzącego boli ząb, to modli się, ale również idzie do dentysty. Księża alkoholicy - tak jak wszyscy alkoholicy - powinni się leczyć.

Stanisław Zasada

Autor książki "Wyznania księży alkoholików"