Niejedyny to jednak przejaw ograniczenia intelektualnego, z którym się spotkaliśmy w minionych dniach. Przez najbliższe dni, tygodnie, a może i miesiące będziemy świadkami serialu pod tytułem "Ustawa śmieciowa". Doświadczenia naszej dobiegającej ćwierci wieku demokracji pozwalały na przypuszczenia, że jak w przypadku wprowadzenia większości ustaw w Polsce i w tym nastąpi katastrofa. I jak na razie jesteśmy na najlepszej ku niej drodze. Czy utoniemy w śmieciach? Może nie dosłownie, ale szczególnie teraz, w czasie upałów, czeka nas męka związana z wszechogarniającym odorem śmietnika...
I dziwię się, że podczas śląskich występów, w czasie partyjnych konwencji główni ich aktorzy Jarosław Kaczyński i Donald Tusk ani słowem nie zajęli się tym głęboko naruszającym ludzką godność tematem. I zamiast wabić wyborców pejzażem przyszłych osiągnięć Tusk nie oświadczył: Odpowiedzialność za śmieci biorę na siebie! A Kaczyński nie zawołał: Jeżeli nie wy, to my oczyścimy Polskę ze śmieci, Platformo!
Ale nie, jakoś obaj uciekają od problemów...