- Polska otrzymała zgodę na kontynuację poszukiwań ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach na Ukrainie.
- Wiosną 2025 roku archeolodzy rozpoczną prace, mające na celu odnalezienie szczątków nawet 80 osób.
- Zgoda dotyczy wyłącznie poszukiwań, a nie ekshumacji. Dlaczego? Dowiedz się więcej, czytając artykuł.
- Puźniki to miejsce masakry Polaków dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów w 1945 roku.
Dalsze poszukiwania w miejscu zbrodni wołyńskiej
Zgodnie z informacjami RMF24, Polska uzyskała od Ukrainy zielone światło na kontynuację prac poszukiwawczych w Puźnikach, miejscowości położonej w obwodzie tarnopolskim. Według szacunków Fundacji Wolność i Demokracja, wciąż nieodkrytych miejscach mogą znajdować się szczątki nawet 80 osób. Wiosną 2025 roku archeolodzy mają rozpocząć swoje działania.
Ta zgoda jest kontynuacją działań zapoczątkowanych po zniesieniu w listopadzie 2024 roku zakazu dotyczącego poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar na Ukrainie. Pierwsze prace w Puźnikach, przeprowadzone od kwietnia do maja 2025 roku, doprowadziły do odkrycia szczątków co najmniej 42 osób.
Sensacyjne słowa Tuska o szybkim końcu wojny. Co naprawdę dzieje się za kulisami negocjacji?
Dlaczego zgoda dotyczy tylko poszukiwań?
Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja, wyjaśnił, że wydana przez ukraińskie władze zgoda obejmuje jedynie poszukiwania drugiego dołu ze szczątkami. Nie obejmuje natomiast ekshumacji. Oznacza to, że archeolodzy będą mogli zlokalizować miejsca pochówku, ale nie będą mogli wydobyć szczątków.
"Dopiero w wyniku prac poszukiwawczych i odnalezieniu mogiły, czyli tego dołu ze szczątkami, (...) będziemy mogli wystąpić o zgodę na ekshumacje" – tłumaczył Dancewicz w rozmowie z RMF FM. Ten dwuetapowy proces podkreśla złożoność i delikatność kwestii, wymagającej ścisłej współpracy i kolejnych decyzji.
Tragiczna historia Puźnik
Puźniki były świadkiem jednej z wielu zbrodni wołyńskich. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku ukraińscy nacjonaliści, pod dowództwem Petra Chamczuka z UPA, dokonali masakry. Według różnych szacunków, zginęło wówczas od 50 do 120 Polaków. Atak rozpoczął się o trzeciej nad ranem. Chamczuk i jego ludzie nigdy nie ponieśli kary za te działania.
Wznowienie prac poszukiwawczych w Puźnikach to nie tylko kwestia historyczna, ale przede wszystkim moralna. Dla wielu rodzin ofiar, odnalezienie i godne pochowanie bliskich jest niezwykle ważne. Każda odnaleziona mogiła to szansa na zamknięcie bolesnego rozdziału i oddanie hołdu pomordowanym.
Poniżej galeria zdjęć: Prezydenci Duda i Zełenski razem oddali hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia! Pamięć nas łączy!