ŚMIERĆ IGOR STACHOWIAK

i

Autor: Facebook/reprodukcja Maciej Durajczyk Igor S.

Sprawa Igora Stachowiaka: Nie wyjaśnili afery, a dostali nagrody

2017-06-27 4:00

Z policji zwolniono szeregowych policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu Igora Stachowiaka (+25 l.) Tymczasem, jak ustalił "Super Express", ich przełożeni, czyli szefowie komisariatu we Wrocławiu, byli sowicie nagradzani. Jerzy Kokot dostał 8 tys. zł, a Dariusz Kokornaczyk 5,6 tys. zł.

Wszystkich pięciu funkcjonariuszy, biorących udział w zatrzymaniu Igora Stachowiaka, który po rażeniu paralizatorem zmarł później w komendzie, zostało już wydalonych z policji. W służbie pozostają jeszcze Jerzy Kokot, który kierował komisariatem, kiedy doszło do śmierci Stachowiaka, oraz Dariusz Kokornaczyk, który przejął kierowanie komisariatem w grudniu 2016 r. W obu przypadkach trwają postępowania dyscyplinarne. Co jednak ciekawe, obaj policjanci w tamtym okresie dostawali. premie za swoją pracę. - Jerzy Kokot w okresie od maja 2016 r. do maja 2017 r. otrzymał cztery razy nagrodę w łącznej wysokości 8000 zł. Z kolei Dariusz Kokornaczyk od grudnia 2016 r. do maja 2017 r. - otrzymał dwa razy nagrodę w łącznej wysokości 5600 zł - informuje nas Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. Przypomnijmy, że Igor Stachowiak zmarł w komendzie 15 maja 2016 r. Mimo że był skuty kajdankami, używano wobec niego paralizatora. Śledztwo prowadzi poznańska prokuratura.

Zobacz: Żona Marcina P. przygotowywała się na upadek LOT-u. TAJEMNICZE przypuszczenia Katarzyny P.