Jak argumentował historycznie wiceszef MON: - To kompromitacja i pokaz klasy Francuzów niż jakakolwiek wojna dyplomatyczna. To strona francuska zapraszała nas oficjalnie, teraz wypraszają. Można było znaleźć inna formę. Ale to są ludzie, którzy uczyli się jeść od nas widelcem parę wieków temu. Być może w taki sposób teraz się zachowują. To oczywista historia…Henryk Walezy, zapraszam do poczytania To trochę kompromituje stronę francuską. Dla nas niewielka strata.
Jak podkreślał, w sprawie Caracali to polska strona może oskarżyć Francję, ponieważ: - W naszej ocenie to strona francuska przez ostatnie 10 miesięcy negocjowała w złej wierze zwodząc nas. Mamy takie dokumenty, one mogą zostać przedstawione przed sądem. Jestem spokojny. Rozbieżność co do kwot sięgała miliardów złotych.
Kownacki ocenił również zachowanie polskiej opozycji, atakujących PiS za rezygnację z Caracali. Jak mówił: - Jestem zszokowany tym, że polscy parlamentarzyści opłacani przez polskich podatników zachowują się jak marny kauzyperda francuskiego koncernu. To co oni mówią, może znakomicie posłużyć w procesie. Mogą być znakomitymi świadkami po stronie francuskiej. To są politycy, którzy mają bronić państwa polskiego bez względu na to, jak oceniają ten rząd. A nie gwarantować, aby firma francuska dostała odszkodowanie. Na koniec dodał również: - Wszyscy wiemy, że są politycy PO, którzy wcześniej pracowali w Airbus, którzy byli związani z tym koncernem.
Dziennikarz sportowy, zainspirowany Kownackim, zasugerował, w czym jeszcze pomogliśmy Francuzom:
A pamietacie jak nasz Kopaczewski ich uczył pilki noznej? Bez naszego wkładu Platini bylby górnikiem.
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) 12 października 2016
Zobacz także: "Solidarność" i prokuratura szukają organizatorów "Czarnego poniedziałku"! Polki odpowiadają...